- Nie można przechodzić do porządku dziennego nad tym, że w Rosji zamieniono ciała ofiar katastrofy. Trzeba o tym mówić a władze Rosji nie mogą nakazać nam milczenia, chociaż niektórym się wydaje, że nadal jesteśmy im podporządkowani. Musimy do końca wyjaśnić jak doszło do zamiany ciał i dlaczego polscy prokuratorzy nie uczestniczyli w sekcjach zwłok naszych bliskich - mówi portalowi niezalezna.pl Andrzej Melak, brat szefa Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Rosyjski dyplomata mówił dziś, że w Rosji wciąż trwa śledztwo ww. wyjaśnienia przyczyn katastrofy Tu-154 M. Powiedział, że jedynym kompetentnym organem, który może udzielać komentarzy, jest Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej. - Są takie tematy, które niedokładnie przedstawione, mogą tylko zaszkodzić. Istnieją partnerskie mechanizmy współpracy, zgodnie z którymi pracują polscy i rosyjscy koledzy. Nie wydaje mi się, aby publiczne roztrząsanie tych kwestii było najlepszym rozwiązaniem, jeśli oczywiście nie ma w tym jakiegoś konkretnego sensu - stwierdził Łukaszewicz.
Co ciekawe, wypowiedź rosyjskiego urzędnika pojawiła się tylko w polskich mediach. Jak sprawdził portal niezalezna.pl, na razie nie ma o tym nawet wzmianki przynajmniej w głównych mediach rosyjskich.
