Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Amerykanie cenili Kaczyńskich

„Skuteczny lider narodowy”, „wyjątkowo inteligentny polityk”, „biegły w sprawach międzynarodowych” – tak dyplomaci USA opisywali Jarosława i Lecha Kaczyńskich w depeszach ujawnionych przez Wik

„Skuteczny lider narodowy”, „wyjątkowo inteligentny polityk”, „biegły w sprawach międzynarodowych” – tak dyplomaci USA opisywali Jarosława i Lecha Kaczyńskich w depeszach ujawnionych przez Wikileaks.

Gdy Jarosław Kaczyński przejął stery rządu w 2006 r., ambasada USA w Warszawie pisała, że zamierza on „samodzielnie podejmować decyzje dotyczące polityki zagranicznej”. Dlatego ambasador Victor Ashe sugerował przełożonym, że najskuteczniej będzie rozmawiać bezpośrednio z premierem RP. Amerykanie byli pewni, że „Kaczyński wykorzysta swój talent i intelekt, by przywrócić Polsce jej reputację w sprawach polityki zagranicznej”. Placówka USA w Warszawie krótko opisała też poglądy nowego premiera na sprawy międzynarodowe, wybijając „historycznie uwarunkowany brak zaufania do Niemiec i Rosji” i „instynktowną sympatię do USA”. Amerykanie chwalili też sposób, w jaki Jarosław Kaczyński widzi aktywność państwa na arenie międzynarodowej. Stawiali go w gronie „innych skutecznych liderów narodowych”, którzy patrzą na politykę zagraniczną „przez pryzmat polityki państwowej”.

Równie dobrze dyplomacja USA oceniała prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który – jak pisał ambasador Ashe do prezydenta Busha tuż przed pierwszą podróżą prezydenta Kaczyńskiego do USA na początku lutego 2006 r. – „może być kluczowy dla utrzymania partnerstwa Polski i USA”. Określił polskiego przywódcę jako „ogólnie biegłego” w sprawach międzynarodowych, wysoko ceniącego lojalność oraz osobistą i narodową dumę. Poglądy prezydenta Kaczyńskiego na dyplomację w ocenie ambasadora USA były „w znacznej mierze ukształtowane przez zimną wojnę” i „tragiczną historię Polski”.
 
Całość tekstu w dzisiejszej "Gazecie Polskiej"

Reklama

Reklama