Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!

Sabalenka pokonana. Wiemy, kto zagra o rekordową nagrodę w WTA Finals [WIDEO]

Białorusinka Aryna Sabalenka odpadła w półfinale turnieju WTA Finals w Rijadzie po porażce z Coco Gauff 6:7 (4), 3:6. W sobotnim finale rywalką Amerykanki będzie Chinka Qinwen Zheng, która pokonała Czeszkę Barborę Krejcikovą 6:3, 7:5. Na zwyciężczynie turnieju mistrzyń tenisa czeka rekordowa nagroda - prawie pięć milionów dolarów.

Aryna Sabalenka
Aryna Sabalenka
usopen - x.com

To był dziewiąty pojedynek Gauff z Białorusinką i teraz korzystniejszy bilans 5-4 ma Amerykanka, choć w tym roku pokonała tę rywalkę po raz pierwszy (wcześniej dwie porażki). 20-letnia Gauff została najmłodszą od 2010 roku tenisistką, która awansowała do decydującego meczu w WTA Finals. Czternaście lat temu podobnej sztuki dokonała Dunka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki (przegrała wówczas w finale z Belgijką Kim Clijsters).

Coco lepsza od Sabalenki

Jej półfinałowy pojedynek z Sabalenką trwał godzinę i 50 minut. Liderka światowego rankingu miała od początku problemy z serwisem, który często stanowi jej duży atut. Tym razem Białorusinka w całym pojedynku nie zanotowała żadnego asa (Amerykanka - trzy), za to trzy podwójne błędy serwisowe (Gauff - dwa).

Forma Sabalenki była bardzo nierówna, świetne zagrania - wzbudzające aplauz na trybunach - przeplatała sporymi błędami. W pierwszym secie obie tenisistki przegrały po dwa gemy przy swoim podaniu. Konieczny był tie-break, w którym Gauff bardzo szybko uzyskała przewagę. Prowadziła już 4-0 i 6-1, ale wówczas rywalka wygrała trzy kolejne wymiany. I zapewne Sabalenka wygrałaby następną, lecz przy stanie 6-4 dla rywalki - stojąc tuż przy siatce - w prostej sytuacji posłała piłkę w aut po bardzo mocnym uderzeniu.

Drugi set miał nieco inny przebieg. Białorusinka była chyba jeszcze myślami przy poprzedniej partii, bowiem przegrywała już 1:4. Wówczas, przy serwisie Amerykanki, miała aż osiem szans na przełamanie i ostatecznie wygrała tego długiego gema, ale w kolejnym kompletnie się pogubiła i błyskawicznie zrobiło się 2:5.

Rekordowa nagroda

Po chwili... znów przełamała rywalkę, lecz w następnym gemie Amerykanka zrewanżowała się tym samym i zwyciężyła 6:3. Wcześniej w piątek rozstawiona z "siódemką" tegoroczna mistrzyni olimpijska Qinwen Zheng pokonała Barborę Krejcikovą 6:3, 7:5. Finał zaplanowano na sobotę. Zwyciężczyni zgarnie rekordową kwotę 4,8 mln dolarów, największą nagrodę pieniężną w historii kobiecego tenisa zawodowego.

Broniąca tytułu sprzed roku Świątek zajęła trzecie miejsce w "Grupie Pomarańczowej", za Krejcikovą i Gauff. Z Czeszką wiceliderka światowego rankingu wygrała w trzech setach, ale przegrała w dwóch wspomniany pojedynek z Amerykanką. Świątek w Arabii Saudyjskiej wróciła na korty po dwumiesięcznej przerwie, w trakcie której zmieniła trenera - Belg Wim Fissette zastąpił w październiku Tomasza Wiktorowskiego. Turniej w Rijadzie kończy tenisowy sezon singlistek, jeśli chodzi o cykl WTA. W rankingu "na bieżąco" Sabalenka ma 9416 pkt, Świątek ponad tysiąc mniej - 8370, a trzecia Gauff - w tym momencie 6030.

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

 

#Aryna Sabalenka #WTA finals #Coco Gauff

jm