Po trzech latach współpracy Iga Świątek rozstała się z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Zrezygnowała także ze startu w turnieju w Wuhan, jednak pozycję liderki rankingu tenisistek zachowa co najmniej do listopadowych WTA Finals Rijadzie.
"Po trzech latach osiągania największych sukcesów w mojej karierze zdecydowaliśmy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim o zakończeniu naszej współpracy" - napisała w piątek rano na Instagramie.
23-letnia Świątek rozpoczęła współpracę z 43-letnim szkoleniowcem pod koniec 2021 roku. Jako jego podopieczna wywalczyła 19 z 22 tytułów w karierze, w tym cztery wielkoszlemowe: w trzech edycjach French Open (2022-24) oraz jednej US Open (2022). W sumie ma na koncie pięć takich zwycięstw, bo w Paryżu była najlepsza także w 2020 roku.
Pod jego wodzą została także - jako pierwsza Polka w historii - liderką rankingu WTA 4 kwietnia 2022 roku. Od tego czasu miejsce na szczycie straciła tylko na osiem tygodni jesienią ubiegłego roku. W sumie pierwszą pozycję zajmuje już przez 123 tygodnie.
Trener Wiktorowski dołączył do mojego zespołu przed 3 sezonami, gdy bardzo potrzebowałam zmian i świeżego podejścia. Jego doświadczenie, analityczne i strategiczne podejście i ogromna wiedza o tenisie sprawiły, że parę miesięcy później zaczęłam osiągać sukcesy, o których nawet nie marzyłam. Naszym celem było zostanie nr 1 na świecie i to trener pierwszy wypowiedział to na głos. Mierzyliśmy wysoko, na każdy turniej jechaliśmy, żeby go wygrać, i wraz z trenerem wygraliśmy kilkanaście turniejów, w tym kolejne 4 Wielkie Szlemy. Nie byłoby tego oczywiście bez całego zespołu, także mojego trenera przygotowania fizycznego i fizjoterapeuty Macieja Ryszczuka oraz psycholog Darii Abramowicz
- podkreśliła Świątek w piątkowym wpisie.
Po rozstaniu z Wiktorowskim, który w poprzedniej dekadzie prowadził także byłą wiceliderkę światowego rankingu Agnieszkę Radwańską, Świątek w najbliższym czasie będzie poszukiwać jego następcy.
Z uwagi na tę istotną dla mnie zmianę daję sobie najbliższe tygodnie na rozpoczęcie współpracy z nowym trenerem. Toczą się już pierwsze rozmowy z trenerami z zagranicy, bo czuję, że jestem gotowa na kolejny krok w mojej karierze. Dam znać, gdy podejmę decyzję
- przekazała Świątek.
Dwie godziny później organizatorzy rozpoczynającego się w poniedziałek turnieju WTA 1000 na twardych kortach w chińskim Wuhan poinformowali, że Świątek w nim nie wystąpi. Tę decyzję skomentowała sama zainteresowana, a jej wypowiedź przesłała mediom menedżerka Paula Wolecka.
Po tym, jak zaszła bardzo ważna zmiana w moim zespole sportowym, zdecydowałam się wycofać się z turnieju w Wuhan. Jest mi przykro, bo wiem, że kibice w Chinach i nie tylko czekają, żeby zobaczyć mnie na korcie, ale mam ogromną nadzieję, że wszyscy zrozumieją, że potrzebuję trochę czasu. Razem z moim zespołem poświęcamy teraz czas i energię na to, żeby sprawnie przejść przez ten istotny dla nas proces, jakim jest zmiana trenera tenisa
- oświadczyła Świątek.
Jednocześnie Wolecka doprecyzowała poranny komunikat informując, że "poza trenerem, skład sztabu sportowego pozostaje bez zmian".