Kamil Stoch nieoczekiwanie w pierwszej serii konkursu drużynowego w Wiśle skoczył tylko 118 metrów. Po zawodach wyjaśnił, że zmagał się z migreną, co uniemożliwiło mu oddanie dobrego skoku.
Dobrze, że nie widzieliście jaką miałem minę. Ja zmagałem się dziś z czymś, co było poza mną, poza moimi siłami. Przez cały konkurs miałem migrenę. Dopiero przed ostatnim skokiem czułem się na tyle dobrze, by dać z siebie więcej
- wyjaśnił Stoch przed kamerą TVP Sport.
Mimo kłopotów Kamila Stocha polscy skoczkowie na podium w Wiśle
Pierwsze podium jest – oby jedno z wielu w tym sezonie❗️🇵🇱 #skokitvp #skijumpingfamily #Wisła pic.twitter.com/o8yBvJKNgz
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 21, 2020
Trzykrotny mistrz olimpijski uważał jednak, że cała drużyna spisała się świetnie i udało się osiągnąć bardzo dobry wyniki. Podkreślił tylko, że zabrakło w Wiśle kibiców
Dzięki nim polecielibyśmy dalej. To oni nas uskrzydlają
- dodał Stoch.
Sobotni konkurs drużynowy wygrali Austriacy przed Niemcami i Polską. W niedzielę w Wiśle odbędą się zawody indywidualne. W piątkowych kwalifikacjach udział w nich zapewniło sobie aż jedenastu Biało-czerwonych. Zwycięzcą kwalifikacji był Stoch.
 
                        
        
        
        
         
            
            
           
                         
                         
                         
             
             
             
             
             
             
            ![Ten strzał był warty milion. Kibic wygrał i oszalał ze szczęścia [WIDEO]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/30/n_aa6b7f8e9dba96beb64548f47c3308b8c9457e223996d7449c5bd0f32b6b2e34_c.jpg?r=1,1)