Na trasie "Piekła Północy", szczególnie na słynnych odcinkach brukowych, zgromadziły się jak zwykle tłumy kibiców kolarstwa, w większości bezpiecznie dopingujących kolarzy. Okazało się jednak, że znalazła się wśród nich osoba, której wybryk mógł doprowadzić do poważnych konsekwencji.
Skandaliczny atak na kolarza
Cały incydent zarejestrowały kamery telewizyjne, towarzyszące jadącemu już samotnie na czele wyścigu kolarzowi zespołu Alpecin. Został on najwyraźniej celowo zaatakowany przez widza, który rzucił w jego twarz bidonem na brukowanym odcinku Templeuve, około 33 kilometrów przed metą w Roubaix. Ciśnięty z pobocza ze sporą siłą żółty bidon uderzył van de Poela, odbił się i spadł na jezdnię.
Spectator throws water bottle in Mathieu van der Poel's face at Paris-Roubaix. #ParisRoubaix pic.twitter.com/dnpmg3D3Dt
— NBC Sports Cycling (@NBCSCycling) April 13, 2025
To niedopuszczalne. To był pełny bibon, ważył pół kilograma, a ja jechałem 40 km/h. To było jak uderzenie kamieniem w twarz. Bardzo bolało. Mam nadzieję, że uda nam się zidentyfikować tego widza i postawić go przed sądem
– wyjaśnił Mathieu van der Poel.
Holender już wcześniej bywał obiektem agresji ze strony widzów, między innymi został opluty podczas jednego z wyścigów. Niedzielny atak uznał jednak za grożący zdrowiu i życiu, stąd zdecydowana reakcja i zapowiedź działań prawnych.