GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Wszyscy garną się do futbolu. Bohater afery starachowickiej robi karierę w piłce

Były poseł SLD skazany w 2005 r. za przeciek o planowanej akcji policji jest jednym ze 118 delegatów, którzy 18 sierpnia wybiorą nowego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej – ustaliła „Gazeta Polska Codziennie”.

fot. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

18 sierpnia odbędą się wybory nowego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN). Sprawujący to stanowisko przez dwie kadencje Zbigniew Boniek zgodnie z zapisami Ustawy o sporcie nie może ubiegać się o nie po raz trzeci. W grze są dwaj kandydaci: Cezary Kulesza, twórca sukcesów i były prezes Jagiellonii Białystok, oraz Marek Koźmiński, były piłkarz, wiceprezes związku i najbliższy współpracownik Bońka. Nowego szefa PZPN wyłoni 118 delegatów reprezentujących kluby Ekstraklasy i I ligi oraz wojewódzkie związki piłki nożnej.

W tym gronie jak ustaliła „Gazeta Polska Codziennie” – znajduje się 60-letni Henryk Długosz, były poseł SLD, reprezentujący Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej (ŚZPN). Jego udział w wyborach szefa piłkarskiej centrali może budzić kontrowersje. 

W 2005 r. Długosz został skazany prawomocnie na 1,5 roku więzienia za udział w tzw. aferze starachowickiej. Oprócz niego wyroki usłyszeli też: Andrzej Jagiełło, były poseł SLD, oraz Zbigniew Sobotka, były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Wszyscy trzej byli zamieszani w przeciek o planowanych przez policję zatrzymaniach przestępców ze Starachowic, z którymi współpracowali lokalni samorządowcy SLD. W marcu 2003 r. jednego z nich o mającej się odbyć akcji uprzedził telefonicznie ówczesny poseł tej partii Andrzej Jagiełło. Nie wiedział jednak, że jego rozmówca jest na podsłuchu.

Śledczy zaczęli badać sprawę. Ustalili, że o tajnej operacji Jagiełło dowiedział się od Długosza, a ten z kolei od Sobotki, któremu o planowanych działaniach powiedział gen. Antoni Kowalczyk, ówczesny komendant główny policji. Długosz po odbyciu połowy kary uzyskał warunkowe przedterminowe zwolnienie z więzienia. Obecnie wyrok jest formalnie zatarty. Od niedawna były polityk SLD robi karierę w Świętokrzyskim Związku Piłki Nożnej, na którego czele od lat stoi Mirosław Malinowski. W maju 202. został tam szefem komisji rewizyjnej. To kluczowa komórka, która zajmuje się m.in. kontrolą finansów, ale także wnioskuje o udzielenie (bądź nie) absolutorium członkom zarządu. Nazwisko Długosza znajduje się również na liście osób rekomendowanych przez świętokrzyski związek do składu komisji rewizyjnej PZPN. Jeśli zostanie zaakceptowany, będzie kontrolował nowo wybrany zarząd piłkarskiej centrali.

„GPC” chciała porozmawiać z Długoszem o jego karierze działacza. Zadzwoniliśmy do niego w sobotę.

– Nie mam czasu teraz rozmawiać, jestem na komunii – uciął pytania. Zaproponowaliśmy, że zadzwonimy później lub w niedzielę, bo w poniedziałek tekst ukaże się już w druku.

– W d…e mam pana tekst. Proszę zadzwonić we wtorek

– rzucił na koniec. Potem Długosz wysłał esemesa, że może porozmawiać, ale w poniedziałek.

Co na temat Długosza powiedział świętokrzyski ZPN? Czytaj w dzisiejszym wydaniu "GPC"!

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Piotr Nisztor