Prezydent Andrzej Duda w poniedziałek odznaczył Roberta Lewandowskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Zaraz po tym wyróżnieniu w internecie wylało się na najlepszego piłkarza świata sporo hejtu. Oprócz typowych trolli głos zabrał również między innymi Marcin Gortat. Na wpis Michała Kołodziejczyka podkreślający, że mało kto zasłużył na odznaczenie w równej mierze jak Lewandowski, odpowiedział wymownym "hmmm".
Krótki wpis Marcina Gortata wywołał burzę
Hmmm....
— Marcin Gortat🇵🇱 (@MGortat) March 22, 2021
Były koszykarz wskazał, że polski sport ma wiele gwiazd i jako przykład podał osiągnięcia lekkoatletów Anity Włodarczyk i Pawła Fajdka.
Nie oszukujmy się, ale jeśli mówimy o osiągnięciach, to - z całym szacunkiem do Roberta - Włodarczyk i Fajdek są daleko z przodu. I od tego zaczęła się cała awantura. Trudno mi się zgodzić z opiniami, że Robert osiągnął więcej od wspomnianej dwójki. Sorry. Jak mam z kimś takim dyskutować? Niestety, trudno wygrać z "patologią twitterową". Chyba jeszcze nikomu się to nie udało zrobić
- tłumaczy Gortat.
Gortat wyjaśnia również, że wcale nie zazdrości odznaczenia Lewandowskiemu i ma z kapitanem Biało-czerwonych dobre relacje.
Niektórzy piszą, że zazdroszczę mu wielkiej kariery i sukcesów. Ale czego mam mu zazdrościć? Ja ten medal - co on otrzymał - dostałem pięć lat temu. Mam jeszcze dwa inne, których "Lewy" nie ma w swojej kolekcji. Ale nie chwalę się tym "na prawo i lewo". Niech ludzie sobie dadzą na wstrzymanie.
Gortat odpowiedział również na pytanie czy Lewandowski dobrze zrobił, że przyjął wyróżnienie z rąk prezydenta Andrzeja Dudy.
Robertowi należało się to odznaczenie. Ja też przyjąłem je od Andrzeja Dudy, później był z wizytą na moim campie. Skoro prezydent kraju chce cię uhonorować, to dlaczego masz odmówić? Widziałem tę narrację w internecie, ale krytyka Roberta jest zbędna i niepotrzebna. Nie mieszajmy polityki ze sportem.