Legia przystępowała do meczu z Cracovią po ważnym zwycięstwie nad AZ Alkmaar (2:0), które przypieczętowało awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji. Piłkarze trenera Kosty Runjaica jesienią lepiej radzili sobie na arenie międzynarodowej niż w krajowych rozgrywkach i musieli pokonać "Pasy", aby zmniejszyć dystans do prowadzącego w Ekstraklasie Śląska Wrocław.
Legia zmniejsza dystans do czołówki
Cracovia bardzo potrzebowała punktów, gdyż po serii ośmiu meczów bez zwycięstwa znalazła się w strefie spadkowej i wyprzedzała tylko dwóch beniaminków: Ruch Chorzów i ŁKS Łódź. Do przerwy nie padły bramki, ale Legia z przytupem rozpoczęła drugą połowę. Paweł Wszołek dośrodkował do wbiegającego w pole karne Patryka Kuna, który otworzył wynik. Gospodarze poszli za ciosem przeprowadzając kolejny atak, jednak Wszołek został powstrzymany przez bramkarza.
W 85. minucie Kamil Glik w polu karnym zablokował ręką podanie Macieja Rosołka, więc sędzia wskazał na 11. metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Kramer i było 2:0.
Legia po zwycięstwie nad Cracovią ma 32 pkt i awansowała na piąte miejsce w Ekstraklasie. Prowadzący Śląsk ma dziewięć punktów przewagi, choć rozegrał o jeden mecz więcej.
Legia Warszawa - Cracovia Kraków 2:0
Bramki: 1:0 Patryk Kun (46), 2:0 Blaz Kramer (86-karny)
Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok) Widzów: 20 116
 
                        
        
        
        
         
            
            
           
                         
                         
                         
             
             
             
             
            ![Ten strzał był warty milion. Kibic wygrał i oszalał ze szczęścia [WIDEO]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/30/n_aa6b7f8e9dba96beb64548f47c3308b8c9457e223996d7449c5bd0f32b6b2e34_c.jpg?r=1,1) 
             
            