Jagiellonia Białystok zremisowała 2:2 z Pogonią Szczecin w piątkowym meczu piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy. Duma Podlasia w ostatniej akcji mogła zapewnić sobie zwycięstwo, ale znakomitą okazję zmarnował Dominik Marczuk.
Jagiellonia Białystok zremisowała w hicie Ekstraklasy z Pogonią Szczecin i utrzymała pozycję lidera tabeli. Mecz 30. kolejki rozgrywek mógł się jednak dla Jagi zakończyć lepiej, gdyby w doliczonym czasie drugiej połowy lepiej zachował się Dominik Marczuk. 20-letni pomocnik znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, a miał jeszcze możliwość zagrania do lepiej ustawionego kolegi.
To była PIŁKA MECZOWA Marczuka...
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 26, 2024
Niewiele zabrakło Jagiellonii do kompletu punktów, który w wyścigu po tytuł może okazać się bezcenny 👀 pic.twitter.com/tVvJPD6FG8
Trzeba pamiętać, że Dominik Marczuk to jest młody zawodnik, który zbiera jeszcze doświadczenie i my dzisiaj jako drużyna musimy go na pewno wesprzeć. Wszystko jest jeszcze do odrobienia na boisku
- usprawiedliwiał piłkarza trener Adrian Siemieniec.
Szkoleniowiec Jagiellonii za stratę dwóch punktów obwiniał przede wszystkim nieskuteczność zespołu z Podlasia w pierwszej połowie.
Z mojej perspektywy tak naprawdę największym naszym problemem było to, że schodziliśmy na przerwę z wynikiem 2:1 i ten wynik powodował, że mecz był wciąż otwarty. W drugiej połowie Pogoń doszła mocniej do głosu i spotkanie się wyrównało. Chcieliśmy wygrać i nie jesteśmy zadowoleni z remisu, ale wszystko przed nami, zostały jeszcze cztery kolejki.
Jagiellonia, która prowadzi w tabeli z 56 punktami, nie ma prawa narzekać na terminarz w końcówce rozgrywek. Podopieczni Siemieńca zagrają jeszcze ze Stalą Mielec, Koroną Kielce, Piastem Gliwice i Wartą Poznań.
Bramki: 0:1 Kamil Grosicki (15), 1:1 Afimico Pululu (24), 2:1 Jesus Imaz (45-głową), 2:2 Leonardo Borges (57)
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock) Widzów: 19 474