LeBron James zbliżył się do rekordu strzeleckiego legendy ligi NBA - Kareema Abdula-Jabbara. Supergwiazda Los Angeles Lakers odnotowała swój pierwszy triple-double w sezonie, walnie przyczyniając się do wygranej po dogrywce 129:123 w hali New York Knicks.
LeBron James, który musiał pauzować podczas poniedziałkowej porażki Los Angeles z Brooklyn Nets z powodu obolałej lewej kostki i lewej stopy, zakończył mecz z 28 punktami, 11 asystami i 10 zbiórkami. Ma teraz na koncie 38 299 punktów, brakuje mu już tylko 89 do pobicia rekordu Abdula-Jabbara. Były gracz Milwaukee Bucks i LA Lakers na swój dorobek pracował w latach 1969-1989.
To niesamowite, ponieważ to jest to, co uwielbiam robić i angażować w to moich chłopaków
— powiedział James, który dzięki triple-double został pierwszym graczem, mającym na koncie takie osiągnięcie w kolejnym 20. sezonie w NBA.
38-letni James zapytany o możliwość pobicia rekordu Abdula-Jabbara odparł:
To tylko kwestia czasu, kiedy to zrobię. To nie jest trudne. Nigdzie się nie wybieram. Będę w tej lidze przez co najmniej jeszcze kilka lat.
W cieniu pogoni za rekordem punktów Kareema, LeBron James wyprzedził Steve’a Nasha i zajmuje czwarte miejsce w historii NBA z 10 336 asystami w sezonie zasadniczym. pic.twitter.com/yMEFuKjaej
— Mateusz Babiarz (@matbabiarz) February 1, 2023
Nie był to koniec dobrych wieści dla Jamesa. Ósma i dziewiąta asysta zawodnika w meczu - prowadząca do trójki Troya Browna Jr. i wsadu Thomasa Bryanta na początku czwartej kwarty - pozwoliła koszykarzowi minąć Marka Jacksona (10 334) i Steve'a Nasha (10 335) i wskoczyć na czwarte miejsce na liście wszech czasów pod względem asyst. James zakończył wieczór z liczbą 10 338.
Zwycięstwo tylko nieznacznie poprawiło sytuację "Jeziorowców" w klasyfikacji. Zespół z Miasta Aniołów klasyfikowany jest na ostatnim miejscu w Pacific Division. Gorszy bilans w Konferencji Zachodniej mają tylko dwie drużyny, San Antonio Spurs, w którym występuje Jaremy Sochan i Houston Rockets.