Trener reprezentacji Polski przyznaje, że rozpoczął już prace nad budowaniem kadry na nowy sezon reprezentacyjny.
"Kilka tygodni temu zacząłem już informować zawodników, którzy będą w kadrze. Muszę jeszcze porozmawiać z tymi, których zabraknie w tym gronie, ale póki co nie miałem na to czasu. Muszę to zrobić zanim lista zostanie opublikowana. Moi gracze muszą wiedzieć, jaka jest sytuacja. Docierają do nich plotki, wieści o zmianach, itp. Może nasz system nie zawsze jest idealny, ale nigdy do końca nie wiadomo, jakie rozwiązanie jest najlepsze"
- powiedział Heynen.
Jak dodał, spotkał się ostatnio z Wilfredo Leonem, który już wkrótce będzie mógł zagrać w reprezentacji Polski.
"Odbyliśmy bardzo miłą dwuipółgodzinną rozmowę. Wciąż gadaliśmy, gdy już zamykano restaurację, w której siedzieliśmy. To była rozmowa o ogólnych, zwykłych sprawach - jak mu się wiedzie we Włoszech, co słychać u jego rodziny. Tego typu drobne rzeczy. Zawsze jestem ciekawy życia moich graczy. Nie mieliśmy absolutnie problemu z tym, żeby wypełnić te ponad dwie godziny, bo Wilfredo jest dobrym rozmówcą"
- dodał.
Trener zapowiada, że w najbliższym sezonie walka o miejsce w kadrze będzie zacięta. Będą w niej ci, którzy na to naprawdę zasłużą.
" Kwestia zasłużenia na miejsce dotyczy składu na turniej kwalifikacyjny do igrzysk, który jest naszym głównym celem w tym sezonie. O miejsce w drużynie na tę imprezę będzie się toczyć prawdziwa walka. Oczywiście, postaram się wybrać najlepszych 12 lub 14 - prawdopodobnie 14 - zawodników. Jasne zaś dla mnie było, że kilku chłopaków, których rok temu zabrakło w składzie na mistrzostwa świata, dostanie teraz kolejną szansę, by się pokazać. Nie widzę w tym sprzeczności. Zrobiłem to w zgodzie ze sobą"
- zakończył