Rewolucja seksualna w podstawówkach » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Marcin Romanowski aresztowany na 3 miesiące • • • Oficjalnie: Bogdan Święczkowski prezesem Trybunału Konstytucyjnego • • •

Wiara w Tuska w szeregach KO nie ginie. Budka liczy, że pomoże Kidawie-Błońskiej

Szef klubu KO Borys Budka wierzy, że Donald Tusk będzie "bardzo mocno włączony w kampanię prezydencką Małgorzaty Kidawy-Błońskiej". - Dla mnie Donald Tusk jest symbolem wielu zwycięstw Platformy Obywatelskiej - zapewnił. Chociaż były premier oddał walkowerem wybory prezydenckie.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Budka był pytany w rozmowie z portalem Gazeta.pl o słowa szefa PO Grzegorza Schetyny, który stwierdził, że wygrałby wybory na przewodniczącego partii, ale zrobił "krok w tył".

"Ja niewątpliwie bez względu na decyzję pana przewodniczące tak czy tak bym startował"

- stwierdził kandydujący na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Budka.

Pytany, czy - jeśli wygra wybory na szefa partii - będzie chciał włączyć byłego przewodniczącego PO Donalda Tuska w funkcjonowanie Platformy, zapewnił, że "każdy, kto będzie chciał wspólnie pracować, będzie miał taką możliwość".

"Dla mnie Donald Tusk jest symbolem wielu zwycięstw Platformy Obywatelskiej i tak, jak deklarował, gdy rozmawialiśmy w Brukseli już po zakończeniu jego misji na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej, wierzę, że będzie włączony bardzo mocno w kampanię Małgorzaty Kidawy-Błońskiej"

- powiedział.

"Po zakończonych wyborach Platformie Obywatelskiej będę miał legitymację - jeżeli zaufają mi koleżanki i koledzy - do tego, żeby już intensywniej jako szef Platformy podejmować takie rozmowy"

- dodał Budka. Zaznaczył, że dopóki jednak nie ma rozstrzygnięcia w tej kwestii, nie zamierza zachowywać się jak przewodniczący, który już został wybrany. "Przewodniczącym PO do 25 stycznia jest Grzegorz Schetyna i to on do tego czasu ma prawo podejmować jakiekolwiek rozmowy w tym temacie" - podkreślił.

Budka był pytany, czy prawdopodobny jest scenariusz, że wybory szefa PO zakończą się już w pierwszej turze i że w ostatecznej rozgrywce zostanie tylko on oraz popierany przez Schetynę Tomasz Siemoniak, a pozostali kandydaci przekażą jemu swoje poparcie.

"Chciałbym - ze względu też na dynamikę kampanii prezydenckiej - żeby to (wybory szefa PO) zakończyło się w pierwszej turze. Jest taki scenariusz brany pod uwagę. Poczekamy, zobaczymy. Jeszcze dwa tygodnie niecałe kampanii przed nami. Myślę, że pod koniec tego tygodnia jakieś rozstrzygnięcia mogą zapaść"

- powiedział.

Z końcem stycznia upływa czteroletnia kadencja obecnego przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny. Sam Schetyna postanowił jednak nie ubiegać się o reelekcję. Zarekomendował na tę funkcję obecnego wiceprzewodniczącego PO Tomasza Siemoniaka.

W sumie o funkcję szefa Platformy walczy aż sześciu kandydatów. Poza Siemoniakiem to: inny wiceprzewodniczący, a także szef klubu KO Borys Budka, europoseł Bartosz Arłukowicz, posłowie Joanna Mucha i Bartłomiej Sienkiewicz, a także senator Bogdan Zdrojewski.

Pierwsza tura wyborów przewodniczącego ma się odbyć 25 stycznia, ewentualna druga 8 lutego. Wyboru będą dokonywać wszyscy członkowie partii w swoich kołach.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Borys Budka #Donald Tusk #Małgorzata Kidawa-Błońska #PO #KO

redakcja