W ekscytującym finale pościgu funkcjonariusze Straży Granicznej z Świecka (woj. Lubuskie) przechwycili samochód o wartości 90 tys. złotych, wcześniej skradziony w Niemczech. Pościg, który zakończył się na kolejowym nasypie, przez który przejeżdżał pociąg, doprowadził do zatrzymania 30-letniego mężczyzny bez uprawnień do kierowania. Złodzieja czekają teraz zarzuty prokuratorskie.
Straż Graniczna na autostradzie A2 dostrzegła i próbowała zatrzymać forda kuga, którym kierował 30-latek. Mężczyzna nie zareagował jednak na sygnały do zatrzymania i rozpoczął ucieczkę. Po zjechaniu z autostrady w Rzepinie i próbie ucieczki drogą nr 92 w kierunku Boczowa plan uciekającego pokrzyżował pociąg, wjeżdżający na przejazd kolejowy. Kierowca w pośpiechu próbował zawrócić, jednak jego pojazd utknął na stromym nasypie.
Po opuszczeniu pojazdu mężczyzna próbował schronić się w pobliskim lesie, ale już po kilku minutach został zatrzymany przez funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Podczas weryfikacji okazało się, że mieszkaniec Szczecina stracił uprawnienia do prowadzenia pojazdów w maju, w wyniku jazdy po spożyciu alkoholu.
Porucznik Straży Granicznej Paweł Biskupik potwierdził: "Mężczyzna usłyszy prokuratorskie zarzuty". Dodał również, że mężczyzna stoi w obliczu poważniejszych kłopotów: "Okazało się bowiem, że samochód, którym kierował, został w tym miesiącu skradziony w Niemczech". Zatrzymany 30-latek będzie musiał teraz zmierzyć się z konsekwencjami swoich działań zarówno za kradzież, jak i za prowadzenie pojazdu bez ważnych uprawnień.