Mija 150. miesiąc od katastrofy prezydenckiego Tu-154M na lotnisku Siewiernyj. Podczas mszy świętej w intencji ofiar tragedii padły ważne słowa: "Przemoc nigdy nie prowadzi do wolności, nienawiść nigdy nie prowadzi do braterstwa".
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich para prezydencka - Lech i Maria Kaczyńscy, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego oraz ostatni prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
W kolejną miesięcznicę tej tragedii, 10 października 2022 r., w archikatedrze warszawskiej odbyła się msza święta w intencji ofiar, na czele z parą prezydencką - śp. Lecha i Marii Kaczyńskich. Kolejny raz padły niezwykle ważne słowa, nawiązujące także do dzisiejszych wydarzeń na Ukrainie.
"My, Polacy, też wiemy, co oznacza niewola i jak bezcenny jest smak wolności" - usłyszeliśmy w homilii ze strony księdza prof. Roberta Skrzypczaka.
- Człowiek opętany strachem zawsze zaczyna prześladować. Człowiek, który jest opętany manią prześladowania, jest niebezpieczny (...) Przemoc nigdy nie prowadzi do wolności, nienawiść nigdy nie prowadzi do braterstwa. Wolność nie rodzi się z organizacji społecznych, Konstytucji czy partii, lecz z duszy człowieka
- powiedział kapłan.
- W samej Rosji istniało przekonanie, że Rosja stanie się bardzo zła, zanim stanie się bardzo dobra - wskazał ks. Skrzypczak - Nie w wojnie, lecz w modlitwie, powinniśmy pokładać nadzieję.
Na koniec homilii usłyszeliśmy historię o. Maksymiliana Kolbe, który wybrał śmierć głodową w zamian za skazanego współwięźnia w Auschwitz. - Para oczu franciszkanina była wbita w hitlerowskiego oprawcę. Przed nim stał człowiek wolny. Nosił w sobie żywego Chrystusa...