Rosyjski wywiad płacił za ataki personalne na Prezydenta RP, a także za promowanie hasła „j…ć PiS” - informuje w mediach społecznościowych doradca prezydenta Andrzeja Dudy Stanisław Żaryn. W mediach przedstawiony dowody świadczące o tym, jak rosyjskie służby próbowały wpływać na zmianę władzy w Polsce w latach 2022-2023.
Stanisław Żaryn w zamieszczonej w mediach społecznościowych analizie, przyjrzał się materiałowi TVN24 "Rabota w Polsze", który - jego zdaniem - "obnaża olbrzymią skalę manipulacji rządu Donalda Tuska".
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Z materiału wynika, że polskie służby w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy znacznie lepiej radziły sobie z zagrożeniami dotyczącymi "rosyjskich operacji wywiadowczych oraz sabotażowo-dywersyjnych". Po zmianie władzy, model działania zmienił się z prewencyjnego, wyprzedzającego na reaktywny.
Żaryn zwrócił uwagę, że "w czasie rządów PiS Rosja wzmocniła działania wywiadowcze przeciwko Polsce, organizując akty sabotażu, dywersji czy wojny asymetrycznej". Duży atut w walce z rosyjską dywersją stanowiły nowoczesne urządzenia i technologie operacyjne, które za rządów koalicji 13 grudnia stały się przedmiotem nagonki politycznej.
Istotnym aspektem jest jednak to, w jaki sposób rosyjskie służby miały wpływać na sytuację w Polsce.
"Rosyjski wywiad płacił za ataki personalne na Prezydenta RP, a także za promowanie hasła „j…ć PiS”. Wulgarna forma tego przekazu, tzw. Osiem gwiazdek, była i jest bardzo ważną częścią działalności politycznej środowisk, które dziś tworzą Rząd, a w poprzednich latach przy pomocy takich haseł prowadziły walkę polityczną z rządem PiS"
- napisał Stanisław Żaryn.
Dodał, że stacja przedstawiła dowody, o których mówiono od dawna.
- Rosja była zainteresowana zmianą prawicowego rządu w Polsce. ROSJA płaciła za promowanie haseł „j...ć PiS”! Robiła to masowo - napisał doradca prezydenta RP.
Z drugiej strony Żaryn zwrócił uwagę, czy w trwającej operacji rosyjskiego przeciwko Polsce, "przekazywanie mediom tak szczegółowych informacji o działaniach Rosji przeciwko Polsce nie jest szkodliwe dla bezpieczeństwa RP?".
Wśród przedstawionych dowodów jest m.in. fragment rozmowy "dywersanta" ze "zleceniodawcą", który instruuje, jakie hasła mają być malowane w różnych punktach miasta.