- Szkoła coraz bardziej schlebia pewnym gustom, eliminuje trudny język, potem jest testomania. Zauważyłem, że nie można postawić studentowi żadnego pytania problemowego, nad którym powinien pomyśleć, zastanowić się, rozważyć, że mogą być różne odpowiedzi. A wiadomo, że w teście jest tylko jedna właściwa odpowiedź - powiedział w programie "W punkt" gość Katarzyny Gójskiej, eurodeputowany prof. Zdzisław Krasnodębski.
Dzisiaj Sławomir Broniarz i Sławomir Wittkowicz poinformowali, że kierownictwo Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz Forum Związków Zawodowych nie weźmie udziału w zaplanowanym na piątek "okrągłym stole" na temat oświaty. Takie zapowiedzi padły też dzisiaj z ust kilku polityków opozycji.
Zapytany dzisiaj w programie Katarzyny Gójskiej o ocenę protestu nauczycieli oraz decyzji szefostwa ZNP i FZZ prof. Zdzisław Krasnodębski, europoseł, kandydat PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego, stwierdził, że "strajk przekroczył apogeum".
- Moim zdaniem strajk nauczycieli przekroczył swoje apogeum. Czasami mam wrażenie, jakby część nauczycieli była tak niezadowolona nie tylko z płacy, ale ze swojego zawodu, że chciałaby ten zawód zmienić
- powiedział prof. Krasnodębski na antenie Telewizji Republika.
Eurodeputowany zwrócił uwagę na problem, z jakim mierzą się uczelnie wyższe.
- Zawsze miałem okazję obserwować "produkty" szkoły i to było coraz bardziej przerażające. Ci wszyscy wykształceni państwo nauczyciele przysyłali nam coraz gorszych początkujących studentów. W zasadzie nie można było odwołać się do żadnej wiedzy. Rzeczywiście dzieje się coś bardzo niedobrego
- ocenił Zdzisław Krasnodębski.
- Kiedyś jeden z moich kolegów, który był przez pewien czas ministrem szkolnictwa, wspominał, że gdy dyskutował z nauczycielami i mówił o lekturach, które powinny być w szkole, odpowiadali zawsze, że to "zbyt trudne". Tłumaczył, że miał wyobrażenie, że szkoła jest po to, żeby uczyć
- dodał.
Zdaniem prof. Krasnodębskiego, w szkołach panuje obecnie "testomania".
- Szkoła coraz bardziej schlebia pewnym gustom, eliminuje trudny język, potem jest testomania. Zauważyłem, że nie można postawić studentowi żadnego pytania problemowego, nad którym powinien pomyśleć, zastanowić się, rozważyć, że mogą być różne odpowiedzi. A wiadomo, że w teście jest tylko jedna właściwa odpowiedź.
- powiedział europoseł.