- Zażądałem wyjaśnień od ministra sprawiedliwości w tej sprawie - powiedział na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki pytany o sprawę wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka, którą opisał wczoraj portal Onet.pl.
Portal Onet.pl opisał wczoraj kontakt, jaki w mediach społecznościowych wiceszef MS Łukasz Piebiak zawarł z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. szefa Iustitii prof. Krystiana Markiewicza. Działania Emilii miały polegać na anonimowym rozsyłaniu, m.in. do mediów i sędziów, kompromitujących materiałów. Miało to się odbywać za wiedzą wiceministra Łukasza Piebiaka.
Premier Mateusz Morawiecki pytany o tę sprawę na konferencji prasowej podkreślił, że zażądał wyjaśnień od ministra sprawiedliwości.
Na pewno trzeba zawsze wysłuchać dwóch stron, zobaczymy jakie będą te wyjaśnienia i w ślad za tym podejmę odpowiednie decyzje
- dodał szef rządu.
Według portalu Onet informacje zniesławiające prof. Krystiana Markiewicza miały być przesyłane do wszystkich oddziałów Stowarzyszenia "Iustitia" oraz na jego adres domowy. Adres ten Emilia miała otrzymać od Piebiaka, podobnie jak adresy sędziów warszawskiej Iustitii.
"Onet jest w posiadaniu dowodów na to, że Łukasz Piebiak taki plan w pełni zaaprobował przed jego realizacją"
- napisał portal.
Piebiak, pytany przez Onet o kontakt z Emilią, odparł:
"Słyszałem, że doszło do wycieku jakiejś korespondencji, ale nie wiem, co w niej jest, więc się nie będę na ten temat wypowiadał".
Potwierdził przy tym, że zna ją "z Twittera". Dopytywany o sprawę szefa Iustitii, powiedział:
"Nie przypominam sobie naszych kontaktów w sprawie Markiewicza. To wszystko, co mam do powiedzenia w tej sprawie. Jestem na urlopie".