Podczas oświadczeń wygłaszanych po spotkaniu przywódców państw Grupy Wyszehradzkiej, prezydent RP Karol Nawrocki zwrócił uwagę na początku swojego wystąpienia na historyczny wymiar formatu wyszehradzkiego.
- Zjazdy Wyszehradzkie z XIV w. były jednym z pierwszych w historii projektów współpracy regionalnej, który wykraczał poza doraźną dyplomację i tworzył trwałą przestrzeń koordynacji interesów Polski, Węgier i Czech. Monarchowie spotykali się na neutralnym terytorium, by rozstrzygać najważniejsze sprawy regionu. I w Wyszehradzie pojawiła się logika, która jest wciąż z nami obecna. Ta logika to współdziałanie sąsiednich państw w kwestiach regionalnych, wspólna odpowiedź na zagrożenia zewnętrzne i próba pogodzenia sprzecznych czasem interesów w imię trwałej stabilności Europy Środkowej - powiedział.
Zauważył, że w ostatnim czasie częstotliwość spotkań w tym formacie jest mniejsza, jednak dziś "niejako na nowo pokazujemy, jak ważny to dla nas format i w jak wielu sprawach możemy mówić jednym głosem".
"Transatlantycki okręt"
Prezydent RP wskazał, że głównym tematem rozmów były kwestie gospodarcze, a przede wszystkim energetyczne.
- Naszym wspólnym, jak wierzę, interesem, jest wzmacnianie połączeń infrastrukturalnych między krajami regionu, w tym połączeń gazowych i energii elektrycznej. Niepodległość energetyczna jest także wyrazem suwerenności każdego z naszych państw, to jest jedno z działań priorytetowych szczególnie dla Polski, w regionie, które musimy kontynuować. Polska przedstawia konkretne propozycje, mające na celu wzmocnienie energetyczne regionu, w ostatnich latach prowadziliśmy zaawansowane rozmowy nad możliwością dostarczania gazu przez rozbudowaną w ostatnich latach sieć intekonektorów - mówił prezydent Nawrocki.
- Rozumiemy oczywiście położenie geograficzne naszych partnerów, ale jestem tui też po to, by powiedzieć, że Polska, która ma bezpośredni dostęp do morza, jest także współodpowiedzialna za dostarczanie gazu dla naszego regionu. Z każdym z prezydentów rozmawiałem o możliwości dostarczania przez Polskę gazu z USA. Polska może być hubem dla naszego regionu i już wstępne ustalenia poczyniłem z prezydentem USA, Donaldem Trumpem. Mamy świadomość, że musi to być oferta konkurencyjna, oferta, która da możliwość rozwoju gospodarek państw, ale na tym też polega odpowiedzialność i partnerstwo Polski w regionie. Cel jest jasny - systematyczne ograniczanie rosyjskich wpływów w Europie, co jest ważne dla bezpieczeństwa wszystkich naszych państw
- dodał.
Karol Nawrocki podkreślił, że kraje V4 są "państwami flankowymi".
- Nasza perspektywa jest ważna w obliczu współczesnych wyzwań, bezsprzecznie najważniejszym z tych wyzwań jest odradzający się rosyjski imperializm. Mówiłem o tym, że przekonanie, iż jest to tylko konflikt Rosji z Ukrainą, po ataku FR na Ukrainę, jest oczywiście mrzonką. Działania hybrydowe, ataki na infrastrukturę krytyczną, coraz bardziej zuchwałe, prowadzone są w wielu państwach Europy - mówił.
Wskazał, że utrzymanie silnej obecności USA i NATO w regionie jest "w stanie zapewnić bezpieczeństwo i ochronę przed zagrożeniem rosyjskim".
- Jestem wielkim zwolennikiem, do czego przekonywałem i przekonuję, że budowanie okrętu transatlantyckiego jest w interesie całej V4. Bez zamykania się jednak na inne regiony świata, także te kompatybilne pod względem wartości - nadmienił prezydent.
Duma z transformacji
Dodał, że kraje Grupy Wyszehradzkiej przeszły w ciągu ostatnich 20 lat modelową transformację gospodarczą i stanowi dla ich przywódców wielką dumę.
- Nasze gospodarki rosną szybciej niż średnia unijna a nasz region pozostaje jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się centrów w całej Europe. Mimo turbulencji geopolitycznych spowodowanych inwazją Rosji na Ukrainę, mimo kryzysu energetycznego wywołanego przez Rosję i zerwanych łańcuchów dostaw, państwa V4 zachowały stabilność i odporność także dzięki naszej współpracy, za co bardzo dziękuję. Widzimy w każdym z naszych państw rosnące zainteresowanie firm amerykańskich, japońskich czy koreańskich inwestowaniem w kraje objęte Inicjatywą Trójmorza - mówił prezydent Karol Nawrocki.
"To nie jest narracja antyeuropejska"
- Rozmawialiśmy także oprócz wymiaru gospodarczego o ważnych kwestiach, które nie budzą wątpliwości między nami. To polityka klimatyczna UE - wszyscy jesteśmy zaniepokojeni, myśląc o obywatelach naszych państw. Kwestie zielonych podatków, ETS2, były też przedmiotem naszej rozmowy, czy kwestie migracyjne, przed którymi chcemy uchronić nasze państwa. To forum, by w imieniu Europy Środkowej mówić o tym co wymaga konstruktywnej krytyki w ramach UE. Wszystkie nasze państwa, ja także, jestem zwolennikami bycia w UE, ale demokracja polega na tym, że można korzystać z konstruktywnej krytyki, dialogu, dyskusji i po to jest V4, byśmy mieli odwagę i siłę powiedzieć naszym partnerom z Europy Zachodniej, że kwestie migracyjne, klimatyczne nam nie odpowiadają, czy kwestie centralizacji UE nie są w zakresie naszej wizji przyszłości Europy. To nie jest narracja antyeuropejska, ale narracja wynikająca z troski o nasze wspólne dzieło, jakim jest UE - stwierdził.
