Tydzień temu prezydent Łodzi Hanna Zdanowska przekazała informację o wynikach testów serologicznych na obecność koronawirusa, przeprowadzonych wśród pracowników łódzkich żłobków i przedszkoli. - Na 3337 przebadanych pracowników żłobków i przedszkoli, osób z podejrzeniem koronawirusa mamy 456. To blisko 14 procent - mówiła. Wszystkie osoby "z podejrzeniem" przeszły jeszcze jeden test - genetyczny, przeprowadzony przez sanepid. O ich wynikach poinformował dzisiaj na konferencji prasowej wojewoda łódzki, Tobiasz Bocheński.
W miniony poniedziałek prezydent Łodzi, Hanna Zdanowska, podczas konferencji prasowej poinformowała, że pracownicy wskazanych do otwarcia miejskich żłobków i przedszkoli przeszli uprzednio przesiewowe testy na obecność koronawirusa
- Na 3337 przebadanych pracowników żłobków i przedszkoli, osób z podejrzeniem koronawirusa mamy 456. To blisko 14 procent - mówiła Hanna Zdanowska.
W związku z dokonanymi badaniami zdecydowano się w poniedziałek 18 maja otworzyć tylko 1 z 32 żłobków oraz 31 ze 146 przedszkoli w Łodzi. Zdanowska zapowiedziała wówczas również, że wszystkie osoby, których wynik w testach przesiewowych był "pozytywny lub wątpliwy" będą miały zrobiony dodatkowy test wymazowy, który potwierdzi lub wykluczy zakażenie.
Dziś na wspólnej konferencji wojewody łódzkiego i łódzkiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego przekazano informacje o wynikach testów genetycznych znaczącej większości przebadanych osób.
- Posiadamy informację, że spośród należących do personelu łódzkich żłobków i przedszkoli osób, które zostały błędnie zidentyfikowane jako chore na COVID-19, 312 osób jest zdrowych. Czekamy na wyniki jeszcze od ponad 100 osób, one będą znane w ciągu 48 godzin
- powiedział wojewoda łódzki, Tobiasz Bocheński.
- Z jednej strony jest to informacja radosna, z drugiej strony, należy wyrazić pewien żal. Radosna dlatego, że żadna z tych osób nie jest chora. Powinniśmy pochylić się nad tym, że te osoby przez pewien czas mogły żyć z myślą, że mogą być chore i dla nich i dla ich bliskich nie była to na pewno sytuacja komfortowa. Na konferencji pani prezydent Zdanowskiej te dane zostały błędnie zinterpretowane. To było wiadomo od początku, stąd liczne wypowiedzi specjalistów - dodał.
Wojewoda zaznaczył, że "wyniki interpretuje tylko lekarz", a jedyne "pewne" testy na obecność koronawirusa, to testy genetyczne w laboratoriach. Bocheński zdementował jednocześnie, że miasto Łódź mogło wykonać tylko testy serologiczne (mniej dokładne).
- Mogło zawrzeć umowę z którymkolwiek z prywatnych laboratoriów, jednakże wiemy, że taka umowa byłaby o wiele droższa niż ta na testy serologiczne
- powiedział.
W ubiegłym tygodniu do przedstawionych przez Hannę Zdanowską wyników testów przesiewowych odniósł się minister zdrowia, Łukasz Szumowski.
- W Łodzi się nie okazało, że wielu pracowników jest zakażonych. To trzeba wyjaśnić. W Łodzi okazało się, że wielu pracowników miało kontakt z wirusem
- powiedział Szumowski. Dodał, że "testy immunologiczne", które wykonano pracownikom, "nie mówią o zakażeniu".
Tomasz Augustyniak, dyrektor pomorskiego sanepidu, powiedział w ubiegły wtorek w rozmowie z portalem onet.pl, że "to, co się działo w Łodzi, to nieporozumienie".
- Tam zbadano wszystkich testami serologicznymi, które nie potwierdzają zakażenia, więc sprawa jest bardziej polityczna i kompletnie nielogiczna - ocenił w rozmowie z onet.pl Augustyniak.
Na Twitterze Hanna Zdanowska zamieściła dzisiaj wpis, w którym stwierdziła, że "testy przesiewowe to była dobra decyzja".
W sprawie zdrowia nie ma kompromisów. Polityka „jakoś to będzie” kosztowała nas w przeszłości zbyt wiele. Testy przesiewowe to była dobra decyzja i bardzo się cieszę, że 400 pracowników przedszkoli z podejrzanymi wynikami jest zdrowych. Jutro otwieramy kolejne placówki #lodz pic.twitter.com/lIc9wBAQwA
— Hanna Zdanowska (@HannaZdanowska) May 25, 2020
W piątek były znane już pierwsze dane dotyczące wyników testów genetycznych pracowników żłobków i przedszkoli, którzy uzyskali pozytywny lub wątpliwy wynik w przesiewowych testach serologicznych. Wykluczyły one wówczas zakażenie koronawirusem u 56 pracowników miejskich żłobków oraz 121 pracowników przedszkoli. W związku z tym, zapadła decyzja o otwarciu wraz z dniem dzisiejszym, 25 maja, 5 żłobków i 46 przedszkoli.
Dzisiaj na stronach Urzedu Miasta Łodzi możemy przeczytać, że miasto, w związku z negatywnymi wynikami na obecność koronawirusa u pracowników, uruchamia od wtorku, 26 maja, kolejnych 67 placówek (9 żłobków i 58 przedszkoli). Oznacza to, że od jutra w Łodzi otwartych będzie 135 ze 146 przedszkoli i 15 z 32 żłobków.