Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

PiS chce wypowiedzenia traktatu ottawskiego. Morawiecki: To realne wzmocnienie działań na granicy

- Wypowiedzenie traktatu ottawskiego, który mówi, że nie wolno posługiwać się minami, jest realnym umocnieniem działań, czego najlepszym przykładem jest sytuacja na froncie ukraińskim - powiedział na antenie TV Republika były premier Mateusz Morawiecki.

Autor: dm

Dzisiaj były premier Mateusz Morawiecki przebywa m.in. w Usnarzu Górnym na granicy polsko-białoruskiej. Podczas konferencji prasowej zaproponował wzmocnienie bezpieczeństwa granic.

Reklama

- To rząd Prawa i Sprawiedliwości prowadził zdecydowane działania, żeby tę granicę umacniać. Ta linia granicy wschodniej jest święta dla nas. Nie możemy oddać ani piędzi, ani kawałka ziemi. Proponujemy nie tylko wzmocnienie całej tej granicy, tutaj od północy, oczywiście z obwodem królewieckim, później granica z Białorusią, ale także dalej na południe. Proponujemy pewien bardzo konkretny krok. Apelujemy, aby Polska wycofała się z Traktatu Ottawskiego, który doprowadził do tego, że Polska nie może robić realnych umocnień na granicy, ze względu na to, że jako sygnatariusz tego traktatu, nie możemy posługiwać się tym, co na linii frontu między Ukrainą a Rosją na Ukrainie jest najbardziej efektywne, czyli minami, czyli zaminowaniem pól. Do realnych umocnień potrzebne są właśnie zaminowane fragmenty wzdłuż granicy po to, żeby agresor o tym wiedział - powiedział Morawiecki.

W późniejszej rozmowie z TV Republika były szef rządu podkreślił, że "tam, gdzie podczas kontrofensywy Ukraińcy próbowali zaatakować i przełamać linie rosyjskie, nie udawało im się to".

- Dlaczego? Dlatego, że Rosjanie zbudowali bardzo mocne zasieki, zapory żelbetowe i pola minowe, które skutecznie uniemożliwiały atak pancernych zagonów ukraińskich w głąb okupowanego przez Rosję terytorium. Czerpiąc z takich doświadczeń, warto pójść po rozum do głowy i pracować nad umocnieniem tej granicy. Wypowiedzenie traktatu ottawskiego, który mówi, że nie wolno posługiwać się minami, jest realnym umocnieniem działań, czego najlepszym przykładem jest sytuacja na froncie ukraińskim

– mówił.

Projekt uchwały Sejmu, która zobowiązywałaby rząd do wycofania się z traktatu ottawskiego, ma przedstawić poseł PiS, Michał Dworczyk. 

- To jest traktat, który mówi o zakazie wykorzystywania min przeciwpiechotnych. Wojna na Ukrainie pokazała, jak ważną rolę odgrywają miny. (...) Ta konwencja powstała w 1997 roku, Polska ją ratyfikowała w 2012 roku. Ale, co ważne, kto nie ratyfikował tej konwencji? Federacja Rosyjska, Stany Zjednoczone, Chiny, oraz Korea Południowa i Izrael. Co to znaczy? To znaczy, że wszystkie kraje, które prowadzą wojny albo poważnie myślą o bezpieczeństwie, nie ratyfikowały tej konwencji. Dzisiaj rozmowy o tym, że trzeba wystąpić z tej konwencji, o tym, że powinniśmy wykorzystywać miny jako efektywny środek obrony, trwają już w krajach bałtyckich. My też powinniśmy rozpocząć działania na rzecz tego, aby z tej konwencji wystąpić. Miny to niezwykle tani i niezwykle efektywny środek bojowy, który jesteśmy w stanie sami produkować - tłumaczył dzisiaj w Sejmie Dworczyk.

Autor: dm

Źródło: niezalezna.pl
Reklama