Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Osiem lodołamaczy zapewni zimową ochronę Zbiornika Włocławskiego

Do końca marca 2025 r. osiem lodołamaczy będzie zapewniać zimową osłonę przeciwpowodziową Zbiornika Włocławskiego, który rozciąga się na Wiśle od Płocka (Mazowieckie) do Włocławka (Kujawsko-pomorskie) - podały Wody Polskie. W przypadku tworzenia się zatorów lodowych, jednostki ruszą w górę rzeki.

woda
woda
Zdjęcie ilustracyjne - Pixabay

Zbiornik Włocławski w środkowym biegu Wisły to największy sztuczny akwen w Polsce. Zalew ma długość 58 km i szerokość od 1,2 do 2 km. Powstał pod koniec lat 60. XX wieku w związku z budową włocławskiej tamy i elektrowni. Na okres zimowy do jego ochrony, w ramach tzw. dyżuru lodowego, wyznaczane są lodołamacze. W tym roku jednostki te postawiono w stan gotowości 1 grudnia.

"Do końca marca 2025 r. osiem statków będzie zapewniać zimową osłonę przeciwpowodziową w rejonie Zbiornika Włocławskiego"

- poinformowało Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie - Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie, któremu podlega akwen środkowej Wisły.

Jak wyjaśniono w informacji, w porcie we Włocławku gotowych do akcji jest sześć lodołamaczy podstawowych - "Orkan", "Sokół", "Lew", "Gepard", "Bawół" i "Niedźwiedź" oraz dwa rezerwowe - "Jaguar" i "Mors". Z jednostek podstawowych do pracy w rejonie jazu włocławskiego stopnia wodnego wyznaczone zostały dwa statki, dwa następne - tzw. czołowe wytypowano do wyłamywania rynny w pokrywie lodowej, a kolejne dwa - tzw. liniowe do utrzymywania drożności wyłamanej rynny, aby zapewnić spływanie kry lodowej w kierunku tamy.

"W zależności od sytuacji lodowej na zbiorniku przy lodołamaniu mogą zostać w każdej chwili skierowane dwa dodatkowe lodołamacze będące w rezerwie"

- zapewniły Wody Polskie. Podkreśliły jednocześnie, że wszystkie stacjonujące we Włocławku jednostki oraz wszystkie obiekty tamtejszej zapory "są sprawne technicznie i przygotowane do prowadzenia akcji lodołamania".

Wody Polskie zaznaczyły, że lodołamanie w środkowym biegu Wisły w okolicach Płocka do Włocławka, w tym w rejonie stopnia wodnego prowadzone jest, aby ułatwić spływ kry i lodu Wisłą z odcinka rzeki powyżej tamy, a także Zbiornika Włocławskiego. Działania te, w przypadku pojawienia się na rzece pokrywy lodowej, mają przeciwdziałać powstawaniu zatorów lodowych, które blokują swobodny przepływ wody, grożąc jej niekontrolowanym piętrzeniem.

Lodołamacze na rzece - jak wyjaśniają Wody Polskie - pracują parami, co zapewnia pomoc w przypadku utknięcia jednej z jednostek na tzw. przemiale lub zamknięcia w lodzie. Przeciętna prędkość lodołamania to 10 do 15 km na dobę. W informacji zwrócono uwagę, że osłonę przeciwpowodziową w środkowym biegu Wisły w okresie zimowym wspiera też przegroda przeciwśryżowa w Popłacinie poniżej Płocka, która zatrzymuje spływający rzeką śryż (lód prądowy) jeszcze przed Zbiornikiem - jej demontaż następuje po zaniku zjawisk lodowych.

Wody Polskie przypomniały, że w kwietniu tego roku na Zbiorniku Włocławskim w rejonie Płocka zakończono bagrowanie, czyli udrażnianie koryta rzeki poprzez usuwanie osadów z jej dna, przy czym "prace przeprowadzono w dwóch kluczowych lokalizacjach, z których usunięto łącznie około 10 tys. metrów sześc. urobku". "Roboty udrożnieniowe umożliwiają przepłynięcie lodołamaczy na wysokości Płocka i w efekcie ochronę mieszkańców przed zimowymi powodziami zatorowymi" - podkreślono w informacji.

Ostatnia duża akcja lodołamania na wiślanym Zbiorniku Włocławskim była prowadzona od połowy lutego do początku marca 2021 r. W tym czasie z powodu znacznego przyboru rzeki alarm przeciwpowodziowy obowiązywał w Płocku oraz w siedmiu położonych nad rzeką gminach powiatu płockiego. W rejonie Kępy Polskiej utworzył się wtedy zator lodowy, który ograniczał swobodny przepływ wody. Zatory powstały także w rejonie Woli Brwileńskiej i Dobrzykowa.

Wezbrana z początkiem 2021 r. Wisła zalała m.in. bulwary w Płocku, podtapiając znajdujące się tam obiekty, a także ul. Gmury i znajdujące się tam osiedle domów jednorodzinnych, z których czasowo ewakuowano mieszkańców. Zagrożone zalaniem były również ujęcia wody dla miasta i zakładu produkcyjnego Orlenu. W działaniach przeciwpowodziowych, oprócz służb Wód Polskich i miejscowych samorządów, uczestniczyli także strażacy, policjanci, strażnicy miejscy oraz żołnierze WOT.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap