- Donald Tusk robi wszystko, żeby tę inflację napędzić. Robi to na przykład podważając wiarygodność takich instytucji jak Narodowy Bank Polski - powiedział Tomasz Sakiewicz w programie TVP Info.
- Istota dobrego rządu to jest zdolność zapewnienia ludziom chleba dobrego i taniego, i wody zimnej i ciepłej w kranie - powiedział na konwencji PO lider Platformy Donald Tusk. Tymczasem jak PiS będzie dalej rządzić, pod koniec roku chleb może kosztować nawet 30 zł - dodał.
Do tych słów na antenie TVP Info odniósł się redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz, który stwierdził, że "chleb za 30 zł może nam grozić wtedy, kiedy Donald Tusk spełni jedną ze swoich obietnic i dokona napadu na Narodowy Bank Polski, i siłą usunie prezesa tego banku". - Wtedy wiarygodność polskiej złotówki będzie wynosiła zero i myślę, że wtedy to chleb za 30 zł to będzie bardzo tani - ocenił.
- Na dzisiaj Donald Tusk mógł mówić tylko o innej walucie. Tak przeliczając, to mogło chodzić mu o ruble, patrząc na tę skalę różnicy
- dodał.
Tomasz Sakiewicz ocenił, że "Donald Tusk robi wszystko, żeby tę inflację napędzić". - Robi to na przykład podważając wiarygodność takich instytucji jak Narodowy Bank Polski, bo trzeba pamiętać, że bardzo wiele z czynnika inflacyjnego - chociaż nie główna część - to jest kwestia zaufania do złotówki. Jeśli złotówka będzie tracić, to będzie rosła wartość innych walut i wartość towarów, przynajmniej tych które są uzależnione od importu - stwierdził.
- Tusk zdaje sobie z tego sprawę, będzie atakował rząd. Udało mu się to też, jako ważnemu politykowi europejskiemu, bo on też odpowiada za to absolutne szaleństwo, jakim było przedwczesne wyłączenie tradycyjnych źródeł energii, a dzisiaj Niemcy i Francuzi otwierają kopalnie węglowe, bo nie mają wyjścia, bo jeżeli tego nie zrobią, to inflacja w tych krajach może wkrótce sięgać kilkudziesięciu procent, a drożyzna zabija politycznie tych, którzy rządzą, a Tusk niczego bać się nie musi
- zaznaczył.