Rosyjska propaganda wykorzystała tę wypowiedź. Dworczyk: „Tusk wpisał się w rolę pożytecznego idioty”

– W Związku Sowieckim istniało takie pojęcie jak pożyteczny idiota. Niestety pan premier Donald Tusk wpisał się właśnie w taką rolę w ostatnich dniach – ocenił szef KPRM Michał Dworczyk. Dodał, że wypowiedź Tuska o sprzedawaniu w Polsce ukraińskiego zboża była wykorzystywana przez propagandę Putina przez dwa dni.

Donald Tusk
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Donald Tusk podczas spotkania rolnikami stwierdził, że ukraińskie zboże może zagrozić polskim rolnikom.
Jest wojna, jest blokada portów, coraz więcej transportów (z produktami rolnymi) idzie z Ukrainy przez Polskę do innych krajów, ale z punktu widzenia polskich rolników oznacza to, że część tych zbóż będzie sprzedawana tutaj w Polsce po wyraźnie niższych cenach. To także powoduje, że opłacalność produkcji polskiego rolnika może okazać się bardzo kłopotliwa

- powiedział Tusk na Dolnym Śląsku.

Michał Dworczyk na antenie Polskiego Radia 24 ocenił postawę, którą zaprezentował przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

– Ja mogę przypomnieć, że w Związku Sowieckim istniało takie pojęcie jak pożyteczny idiota. Przypisuje się to powiedzenie Leninowi, ale w ogóle Rosjanie określali nim polityków europejskich, polityków zachodnich, którzy świadomie lub nieświadomie działali na korzyść Związku Sowieckiego, a wbrew interesom własnej ojczyzny czy szerzej Europy i niestety pan premier Donald Tusk wpisał się właśnie w taką rolę w ostatnich dniach. Wypowiedź (że zboże ukraińskie przewożone przez Polskę, może być sprzedawane taniej w Polsce – red) była wykorzystywana przez propagandę rosyjską przez blisko 48 godzin w szeregu serwisów rosyjskojęzycznych, żeby w negatywnym świetle pokazywać relacje polsko-ukraińskie, Ukrainę, Polskę, żeby budować napięcie między Polakami i Ukraińcami

– zaznaczył Dworczyk.

Minister dopytywany, czy część zboża z Ukrainy będzie w Polsce pozostawała i będzie sprzedawana taniej, czy też tak nie będzie szef KPRM odparł: "Oczywiście to zboże przede wszystkim jest ukierunkowane na Afrykę Północną, o czym mówiłem, że jeżeli tam to zboże nie zostanie dostarczone, to grozi w tym rejonie świata głód, a w konsekwencji możemy na przykład jesienią już spodziewać się poważnych ruchów migracyjnych, które staną się kolejnym wyzwaniem dla Europy. Jeśli będzie głód w Północnej Afryce, rzesze migrantów trafią do Europy Zachodniej. Tego oczywiście chcemy uniknąć".

Dworczyk został zapytany o możliwości transportowania przez Polskę ukraińskiego zboża. Przypomniał, że przez porty czarnomorskie eksportowano rocznie ponad 50 mln ton zboża, a większa część trafiała do Afryki Północnej, a "nasza infrastruktura nie jest do tego przystosowana, (...) z polskich portów eksportowano chyba ok. 7 milionów ton rocznie".

Szef KPRM ocenił, że przy takim wyzwaniu są teraz "olbrzymie problemy" z przepustowością połączeń drogowych i kolejowych na granicy lądowej. Przypomniał, że w czasie ostatnich konsultacji międzyrządowych polsko-ukraińskich w Kijowie podpisano "memorandum dotyczące właśnie zasadniczego wzmocnienia i usprawnienia przejść granicznych z Ukrainą".

"I te rzeczy już się w tej chwili dzieją. Między innymi dzisiaj spotyka się taki zespół roboczy. Na jednym z przejść granicznych z naszymi partnerami ukraińskimi będziemy na miejscu starali się doszlifować decyzje i nową organizację związaną z przepustowością tego przejścia"

- poinformował.

KPO

Dworczyk powiedział, że od strony formalno-prawnej sprawa KPO jest zamknięta i pieniądze Polska na pewno otrzyma.

Pieniądze na pewno otrzymamy. Mamy nadzieję również, że nie będzie żadnych opóźnień w wypłacie tych środków, chociaż oczywiście biorąc pod uwagę zachodnie niektórych polityków i urzędników w ciągu ostatnich paru lat, mówię o poziomie europejskim, to nie można wykluczyć, że jakieś działania polityczne, które nie są oparte o przepisy, o traktaty na których zbudowana jest unia, zostaną podjęte, żeby ten proces opóźnić, natomiast od strony formalno-prawnej sprawa jest zamknięta i pieniądze Polska na pewno otrzyma

– podał.

Broń dla Ukrainy

"Przede wszystkim trzeba podkreślić, że Polska jest krajem najbardziej zaangażowanym w pomoc Ukrainie. Mówię tutaj w skali europejskiej i jeżeli byśmy policzyli wszystko w skali świata. Jeżeli chodzi o pomoc militarną, to jesteśmy na drugim miejscu na świecie, pierwsze są Stany Zjednoczone, druga właśnie jest Polska, pierwsze miejsce w Europie. Ilość sprzętu przekazanego na Ukrainę jest rzeczywiście imponująca, to ponad 7 miliardów złotych i żaden inny kraj europejski nie może się takimi donacjami pochwalić – mówił szef KPRM.

 



Źródło: niezalezna.pl, 300 polityka

 

#polityka

Michał Gradus
Wczytuję ocenę...
Wczytuję komentarze...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo