"Jestem radnym drugą kadencję, ale do tej pory nie spotkałem aż tak bezczelnej kampanii opierającej się na oszczerstwach i kłamstwach, skierowanej przeciwko rządowi" - powiedział w rozmowie z portalem Niezalezna.pl, Sebastian Bulak, radny miasta Łódź, który wyraża dezaprobatę wobec antyreklam rządowego programu "Polski Ład" na terenie miasta Łódź. Co więcej... antyreklamy sponsorowane są z pieniędzy publicznych!
Polski Ład nie wszystkim przypadł do gustu - zwłaszcza samorządowcom związanym z PO... W mieście Łódź pojawiły się antyreklamy tego rządowego programu. Pojawiają się one m.in. w postaci naklejek na komunikacji miejskiej.
Miasto wykorzystuje jako antyreklamy "Polskiego Ładu" wielkie naklejki nawet na śmieciarkach. Jest na nich napisane np. "Polski Ład to inflacja 7,7%". Te reklamy zostały wykupione nawet w windach
- mówi radny w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Od ponad 2 tygodni miasto Łódź bezpardonowo atakuje program rządowy "Polski Ład". Poprzez masową dezinformację, bo tego nie można inaczej nazwać, za pomocą swoich nośników reklamowych oraz zaprzyjaźnionych mediów. Zarzuca się w tej kampanii, że "Polski Ład" powoduje inflację w wysokości 7,7% czy też wyższe ceny benzyny, nie wspominając już o przerzucaniu odpowiedzialności na program rządowy za podwyżki cen biletów MPK o 32% czy też podwyżki czynszu w mieszkaniach komunalnych oraz podwyżki wszystkich opłat, jakie tylko miasto może narzucić. Można tu wymienić wejściówki na basen, opłaty za żłobki, wejściówki do kina czy teatru
- dodaje Sebastian Bulak.
Jak się okazuje, teraz prezydent miasta Hanna Zdanowska (Platforma Obywatelska) wraz z urzędnikami informują, iż w konsekwencji wprowadzenia programu "Polski Ład" miasto ponosi... straty finansowe, a przez to musi wprowadzać coraz to większe podwyżki opłat dla mieszkańców.
Miasto przekazuje, że rzekomo straciło 300 mln zł (skarbnik nadal nie jest w stanie tego potwierdzić), w wyniku wprowadzenia programu "Polski Ład". Teraz też próbują [władze miasta Łódź] zrobić podwyżkę cen biletów, zrzucając winę na "Polski Ład", a dzisiaj okazuje się, że od jakiegoś czasu wiedzieli, że otrzymają prawie 179 mln zł, co w 100% pokrywa te ewentualne podwyżki cen biletów, czy podwyżki czynszów komunalnych. Tylko szkoda, że one już się dokonały
- dodał.
Zdaniem radnego Bulaka, władze miasta wytoczyły wojnę polskiemu rządowi, a to wszystko z wykorzystaniem pieniędzy publicznych.
"Dzisiaj mamy tak naprawdę wojnę, którą samorząd wytoczył rządowi - za pieniądze podatników."
- powiedział Bulak.
Przedstawiciel władzy lokalnej wyraża dość wyraźną dezaprobatę wobec propagandy antyrządowej, jaką sieją władze miasta.
"Jestem radnym drugą kadencję, ale do tej pory nie spotkałem aż tak bezczelnej kampanii opierającej się na oszczerstwach i kłamstwach, skierowanej przeciwko rządowi"
- ocenił.
"Pani prezydent Hanna Zdanowska oraz jej urzędnicy ciągle jęczą - bo tego nie można inaczej nazwać, że nie mają wsparcia z rządu, a okazuje się, że ten rząd chociażby na kulturę dał o wiele więcej niż rząd poprzedni"
- wyjaśnił radny.
"Mimo tego, że miasto dostało wyrównanie w kwocie prawie 179 mln, pani prezydent w dalszym ciągu oczernia polski rząd, a zamiast tego powinna usiąść i przeprosić. Przeprosić mieszkańców, jak też rząd Rzeczypospolitej Polskiej, bo to co robi, jest karygodne"
- skwitował Bulak.