Sąd Najwyższy USA odrzucił dziś skargę TikToka przeciwko ustawie, która potencjalnie zakazuje działalności tej aplikacji na amerykańskim rynku. Sędziowie uznali jednogłośnie, że ustawa nie narusza wolności słowa, co oznacza, że wejdzie w życie już w niedzielę. Tymczasem w poniedziałek inauguracja prezydentury Donalda Trumpa. Prezydent-elekt krytykował nowe prawo i zapowiadał, że "uratuje TikToka". Jest kilka możliwości tego, jak mogą potoczyć się dalsze losy platformy.
Nie ma wątpliwości, że ponad 170 milionom Amerykanów TikTok daje wyjątkową możliwość wyrażania się i jest ważnym środkiem komunikacji społecznej. Kongres uznał jednak, że jego sprzedaż jest konieczna, by rozwiać uzasadnione obawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego, związane z gromadzeniem danych przez aplikację oraz relacji z zagranicznym przeciwnikiem
- napisał w orzeczeniu Sąd Najwyższy.
Ustawa, która zakazuje dystrybucji i aktualizacji aplikacji na amerykańskim rynku, o ile TikTok pozostanie kontrolowany przez chiński podmiot, firmę ByteDance, wchodzi w życie w niedzielę. Praktyczne skutki decyzji nie są jednak jasne. Tuż po wydaniu decyzji Biały Dom sugerował, że nie będzie egzekwować prawa w ostatnim dniu kadencji obecnej administracji i pozostawia tę sprawę w gestii Donalda Trumpa.
TikTok powinien pozostać dostępny dla Amerykanów, ale jako amerykańska własność lub inna. ale taka, która odpowie na problemy bezpieczeństwa narodowego, na które Kongres wskazał w pracach nad dokumentem. Biorąc pod uwagę termin odchodzący rząd uznaje, że wdrożenie prawa musi spaść na następną administrację, która obejmie urząd w poniedziałek
- napisała w oświadczeniu rzeczniczka Białego Domu Karine-Jean Pierre.
Trump, który podczas pierwszej kadencji próbował zmusić ByteDance do sprzedaży TikToka na mocy rozporządzenia, w ostatniej kampanii wyborczej krytykował nowe prawo i zapowiadał, że... "uratuje TikToka". Jego doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz sugerował, że prezydent opóźni wejście przepisów w życie o 90 dni tak, by dać spółce ByteDance więcej czasu na sprzedaż aplikacji.
W wywiadzie dla CNN bezpośrednio po ogłoszeniu werdyktu sądu, Trump nie określił, co zamierza zrobić. Przyznał, że to on będzie musiał podjąć decyzję w sprawie przyszłości aplikacji, a także, że rozmawiał w piątek na ten temat z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem.
ByteDance konsekwentnie zapowiadał, że nie sprzeda platformy i dementował doniesienia, jakoby Chińczycy rozważali sprzedaż jej Elonowi Muskowi, który ma silne związki biznesowe w ChRL. Wcześniej chęć nabycia aplikacji zgłaszali inni biznesmeni powiązani z otoczeniem Trumpa, w tym były szef resortu finansów Steve Mnuchin.
W kwietniu, w ramach szerszego pakietu pomocy dla Ukrainy, Tajwanu i Izraela, Kongres uchwalił ustawę zmuszającą TikToka do pozbycia się chińskiej kontroli. Poparła ją wówczas zdecydowana większość kongresmenów z obu partii. Amerykańskie służby, w tym FBI od dawna ostrzegały o potencjalnych zagrożeniach związanych z chińską platformą, w tym o możliwości używania jej przez Pekin do inwigilacji, czy szantażu Amerykanów, a także do dezinformacji, czy wpływania na debatę publiczną. Krytycy wskazywali na bliskie związki chińskiego biznesu z komunistycznymi władzami oraz przepisy, które na firmy w ChRL nakładają obowiązek współpracy z chińskimi służbami.
TikTok i jego obrońcy argumentowali, że ustawa narusza wolność słowa i łamie pierwszą poprawkę do konstytucji USA. Argumenty te jednogłośnie odrzuciły sądy wszystkich instancji.