"Marsz w obronie Rodziny" wyruszy 21 lipca o godz. 13.30 spod pomnika św. Jana Pawła II przy białostockiej archikatedrze - Bazylice Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Organizatorzy podkreślają, że to riposta za sobotni Marsz Równości, jaki w sobotę odbędzie się w Białymstoku za sprawą środowisk LGBT.
W organizację marszu włączyło się wiele środowisk. Wiele organizacji społecznych aktywnie wspiera jego organizację. Wśród nich jest także Krucjata Różańcówa. Zadzwoniliśmy do jej przedstawiciela.
"Krucjata różańcowa już od ośmiu lat organizuje różnego rodzaju marsze i publiczne modlitwy w obronie naszej Ojczyzny, widząc to, że rządzący naszym krajem - czy to ze strony władzy duchownej czy władzy świeckiej - jakoś nie za bardzo energicznie bronią naszych rodzin, nas samych przed tym złem ducha tego czasu. Duch tego czasu, zwany także poprawnością polityczną, tłamsi wolę walki. W związku z tym my modlimy się o to, by wola walki o nasze dzieci, naszą przyszłość i nasze rodziny po prostu została ocalona"
- mówi Marcin Dybowski w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
"Każdy ojciec i każda matka musi zdać sobie sprawę z tego, że stanie na sądzie ostatecznym i Pan Bóg zapyta o to, co zrobił dla swoich dzieci, żeby je obronić przed tym złem. Może późno się Polska w tej chwili budzi, ale ważne, że się budzi i przystępuje do kontr-akcji"
- dodaje.
Przedstawiciel Krucjaty Różańcówej podkreśla, że najwięcej zła ze strony ideologii promowanych przez lewicowe środowiska trafia do współczesnych dzieci i młodzieży.
"My, Polacy sami musimy stawiać opór temu złu, bo mamy przykład społeczeństw zachodnich, którym wydawało się, że nic złego nie będzie i że rządzący nie chcą nic złego dla społeczeństwa, a widać wyraźnie, że ten marksizm będący u władzy w postaci różnego rodzaju partii lewackich, lewicowych, socjalistycznych w porozumieniu z partiami chrześcijańskimi, które już dawno przestały być chrześcijańskie, przewróciły cywilizację łacińską. Nasze dzieci ponoszą z tego tytułu szkody. Rozpadają się rodziny, młodzi nie chcą podejmować roli ojca i matek w tym świecie, myślą, żeby się jakoś inaczej realizować. A jedną z propozycji lewackich, na to, żebyś nie był ojcem i matką jest to, żebyś myślał, że jesteś w ogóle kimś innym, że nie jesteś mężczyzną albo kobietą"
- kończy Dybowski.
W marszu w obronie rodziny udział zapowiadają także członkowie Klubu "Gazety Polskiej "w Białymstoku. Ideę marszu wsparło też środowisko Radia Maryja. Warto podkreślić, że podczas marszu wystąpi młody bard prawicy Bartek Kurowski, swój udział zapowiedziała też znana aktorka Dominika Chorosińska (Figurska).
Apele do prezydenta Białegostoku o zakazanie sobotniego Marszu Równości wystosowały m.in. środowiska katolickie oraz podlaska "Solidarność". Organizacji marszu mocno sprzeciwiają się również lokalni działacze Prawa i Sprawiedliwości. Niestety, to wszystko bez skutku. Wygląda więc na to, że niedzielny marsz w obronie tradycyjnych wartości będzie miał podwójną rolę - nie tylko zamanifestowania swojego przywiązania do rodziny, ale również odpowiedzi na sobotnie wydarzenia.