Zapowiedziane na dzisiejszy wieczór wydarzenie nazwane "Tęczowe disco pod pałacem" najwyraźniej podzieliło lewicę i środowiska LGBT, a także ich sojuszników. Informacja pojawiła się na Facebooku, ale jedni zaczęli przekonywać, że to „prowokacja prawicowych działaczy”. Drudzy zaś – namawiający do udziału w kuriozalnej imprezie – „koniecznie przyjdźcie i wytańczcie mu wszystko przed oknami”. W ferworze dyskusji wzajemnie się oskarżali o niecne pobudki.
Opisywana impreza została zapowiedziana na dzisiejszy wieczór przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Jednak od kilku godzin stała się przedmiotem kłótni w sieci między przedstawicielami różnych lewicowych partii polityczny i środowisk.
Zaczęło się od wpisu Pawła Rabieja, który w panicznych tonach zaczął odradzać pójście na imprezę, oskarżając o jej organizowanie rzekomych prawicowych prowokatorów.
„UWAGA! Prawicowi działacze szykują dziś w Warszawie prowokację „Tęczowe disco pod pałacem”, by skompromitować społeczność LGBT. To prowokacyjna akcja w najgorszym kremlowskim stylu. NIE DAJCIE SIĘ W TO WCIĄGNĄĆ! Powiemy #MamyDość będzie 28 czerwca przy urnach”
- nawoływał.
UWAGA! Prawicowi działacze szykują dziś w @warszawa prowokację „Tęczowe disco pod pałacem”, by skompromitować społeczność LGBT. To prowokacyjna akcja w najgorszym kremlowskim stylu. NIE DAJCIE SIĘ W TO WCIĄGNĄĆ! Powiemy #MamyDość będzie 28 czerwca przy urnach. pic.twitter.com/uYqJH88Bkf
— Pawel Rabiej (@PawelRabiej) June 11, 2020
Jego komentarza niemal natychmiast podważyli... Adrian Zandberg i Joanna Scheuring-Wielgus.
„Komuś, jak rozumiem, prawa człowieka nie pasują do fokusów. Nieprawda, wydarzenie organizują dwie aktywistki. Pawel Rabiej wprowadzasz ludzi w błąd”
- napisała była posłanka Nowoczesnej i Teraz!
Nieprawda, wydarzenie organizują dwie aktywistki. @PawelRabiej wprowadzasz ludzi w błąd.
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) June 11, 2020
„Politycy Koalicji Obywatelskiej twierdzą, że pokojowa demonstracja przeciw szczuciu na mniejszości to "prowokacja", a dziewczyny, które organizowały Parady Równości, to "prawicowi działacze". Tego jeszcze nie grali”. Komuś, jak rozumiem, prawa człowieka nie pasują do fokusów”
- odezwał się współzałożyciel i członek Zarządu Krajowego partii Razem.
Również Warszawski Strajk Kobiet zapewniło, że sprawdziło, czy to nie jest „pisowska ustawka” i poparła jej organizatorów.
Panie @PawelRabiej, zdecydujcie się w końcu kto robi te disco. pic.twitter.com/6H3aly7zsB
— Maciej Stańczyk (@stanczykmaciej) June 11, 2020
Mimo to również teza Rabieja znalazła zwolennika w postaci… naczelnego „Newsweeka” Tomasza Lisa.
„Razem i Zandberg popierają dzisiejsza prowokację pod pałacem. Wiedzą, ze wybory prezydenckie już przegrali, ale zawsze można jeszcze pomoc PIS-owi”
- ubolewał.
Razem i Zandberg popierają dzisiejszaą prowokację pod pałacem. Wiedzą, ze wybory prezydenckie już przegrali, ale zawsze można jeszcze pomoc PIS-owi.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) June 11, 2020
Dwie aktywistki PIS-u chyba, bo ze to w interesie PiS/u, to nie ma wątpliwości. .
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) June 11, 2020
Poparła zastępcę prezydenta m.st. Warszawy również znana z osobliwych „analiz” internetu, zwolenniczka opozycji Anna Mierzyńska.
„(…) organizatorem na FB jest fanpage Tęczowe Disco, utworzony 10 czerwca (wczoraj). Poza wydarzeniem na fp nie ma nic więcej. Wiarygodność w skali od 0 do 10: -10”
- stwierdziła „fachowym okiem”.
Uzupełnię to ostrzeżenie: organizatorem na FB jest fanpage Tęczowe Disco, utworzony 10 czerwca (wczoraj). Poza wydarzeniem na fp nie ma nic więcej.
— Anna Mierzyńska (@Anna_Mierzynska) June 11, 2020
Wiarygodność w skali od 0 do 10: -10. https://t.co/itDwtYp2MM pic.twitter.com/2dGhnFFMzR