"Nie ma nic wiecznego na pl. Piłsudskiego". Hucpa "lotnej opozycji" w miesięcznicę smoleńską

W kolejną miesięcznicę katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. delegacja polityków PiS z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim na czele złożyła w niedzielę wieńce pod pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku w Warszawie.

Tradycyjnie na miejsce upamiętnienia ofiar przybyli zadymiarze. Najpierw stanęli na ławce w Ogrodzie Saskim i wyposażeni w peryskop wypatrywali przybycia polityków Prawa i Sprawiedliwości. Gdy delegacja dotarła do celu, zebrani zaczęli wykrzykiwać durne hasła przez megafony. - Miałeś dojść do prawdy! - Miałeś zorganizować międzynarodową komisję! - wrzeszczeli pod adresem prezesa PiS.

Po swoich okrzykach zwrócili się do policjantów, że jednak "można było się zachowywać zgodnie z prawem, nauczyliśmy was (...) władza się zmieni, a przestępstwa pozostaną". Zaczęli też straszyć funkcjonariuszy, że odpowiedzą za rzekome napaści. - Mam nadzieję, że będziecie śpiewać, kto wam wydawał te rozkazy - padło z megafonów.

Członkowie tzw. ulicznej opozycji zebrali się też pod samym pomnikiem na Placu Piłsudskiego, gdzie złożyli wieniec "Pamięci 96 Ofiar Lecha Kaczyńskiego. - Koniec władzy PiS nie oznacza końca teorii o zamachu, którą ta władza propagowała, propaguje i będzie propagować. Domagamy się publikacji domagamy się publikacji pełnego raportu, zawierającego wszystkie dokumenty, które komisja zleciła na zewnątrz, skonfrontowanego z raportem Millera.

- Żądamy opublikowania raportu i zakończenia kłamstwa smoleńskiego i tańca na trupach ofiar katastrofy smoleńskiej - mówił aktywista Zbigniew Komosa. Prawie od razu po jego słowach... zebrani zaczęli tańczyć w rytm "Ostatniej niedzieli" Mieczysława Fogga.

Nie zabrakło też podziękowań wszystkim zaangażowanym. W imieniu Lotnej Brygady Opozycji wyrazy uznania za wsparcie usłyszeli między innymi przedstawiciele Obywateli RP i Inicjatywy Polskie Babcie. 

 

Źródło: niezalezna.pl

 

#Smoleńsk #miesięcznica