Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Sądowy finał sprawy „Margota“. Po ogłoszeniu wyroku padły zapowiedzi, że "ataki nie ustaną"

Od 6 do 12 miesięcy prac społecznych - to wyrok jaki usłyszeli Michał Sz. "Margot" i inne osoby zamieszane w atak na kierowcę i zniszczenie auta fundacji pro-life. Do zdarzenia doszło blisko trzy lata temu, ale finał sądowej drogi miał miejsce dopiero dziś. Wyrok nie jest prawomocny, ale jeden z oskarżonych już zapowiada, że nie będzie on nauczką dla lewackich środowisk.

zdjęcie ilustracyjne
Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska | Twitter

Przed sądem stanęły w sprawie 3 osoby - Michał Sz., Paweł Sz. oraz Zuzanna M. W czerwcu 2020 roku przy ulicy Wilczej uszkodzili samochód i zaatakowali kierowcę Fundacji Pro-Prawo do Życia. W pojeździe zostały przebite opony, przecięta plandeka, urwane lusterko oraz tablica rejestracyjna. Działacz fundacji, który próbował nagrywać całe zdarzenie, został pobity.

Na początku maja br. prokurator wnioskował o 7 miesięcy więzienia dla Michała Sz., 6 miesięcy dla Pawła Sz. i 8 miesięcy prac społecznych dla Zuzanny M. Ponadto zażądano od nich pokrycia strat poniesionych przez fundację - wpłaty 6 tys.  złotych. Oskarżyciel posiłkowy Bartosz Lewandowski wnioskował o wyższe kary. Chciał 3 lat więzienia dla Michała Sz., 1 roku dla Pawła Sz. i 6 miesięcy dla Zuzanny M - dziś przekazał, że sąd miał inne zdanie.

Nie trafią do więzienia

"Michał Sz. „Margot” i dwie in. osoby skazane za występek chuligański, udział w zbiegowisku, atak na kierowcę i zniszczenie auta. Kary 6-12 miesięcy prac społecznych"

– poinformował na Twitterze Lewandowski. Michałowi Sz. wymierzono karę jednego roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnych prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie, Pawłowi Sz. karę 11 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnych prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie, a Zuzannie M. karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnych prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie.

Ponadto Michał Sz. i Paweł Sz. mają obowiązek naprawić wyrządzone szkody i zapłacić na rzecz pokrzywdzonej fundacji ponad 6 tys. zł. Pokrzywdzeni w wyniku ataku Jan B. i Łukasz K. mają otrzymać od oskarżonych nawiązki w kwocie 5 tys. i 3 tys. zł. W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Aleksandra Smyk powiedziała, że sąd nie zauważył żadnych okoliczności, które wskazywałyby, że oskarżeni działali "z powodu wyższej konieczności, czy obrony koniecznej". Natomiast pozbawienie ich wolności byłoby karą zbyt surową.

Zapowiadają dalsze przestępstwa

Lewandowski z kolei zdradził jak wyglądały kuluary ogłoszenia wyroku. Przekazał, że na sali słychać było wulgarne okrzyki. Co więcej, miały paść zapowiedzi, że decyzja sądu nie zostanie uznana i nie będzie żadną nauczką. "W toku procesu oskarżony Paweł Sz. wskazywał, że pomimo wyroku skazującego ataki na ciężarówki nie ustaną" - dodał oskarżyciel posiłkowy.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

#Margot #LGBTQ+ #Ordo Iuris

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Mateusz Święcicki
Wczytuję ocenę...
Wideo