Toruń był jednym z przystanków na trasie "IGNIS - Polska sięga gwiazd", w ramach której astronauta odwiedza siedemnaście uczelni w kraju. Ma on promować polskie badania kosmiczne i wiedzę o kilkunastu eksperymentach prowadzonych na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Każda uczelnia otrzymuje m.in. jedną z biało-czerwonych flag, które poleciała na orbitę.
Zadanie UMK polegało na zorganizowaniu dwóch dużych wydarzeń jednego dnia: spotkania ze społecznością akademicką w auli oraz z młodzieżą szkolną w Collegium Humanisticum. Po stronie uczelni znalazły się promocja wydarzenia, przygotowanie materiałów i gadżetów, organizacja konferencji, spotkanie z kołami naukowymi, zapewnienie nagłośnienia, obsługi technicznej i ochrony.
– czytamy w "Nowościach".
Rzecznik toruńskiej uczelni, Patryk Tomaszewski potwierdził, że na toruńskie wydarzenie z 20 listopada 2025 roku uniwersytet otrzymał grant w wysokości 328 125 złotych. Wszystkie pieniądze pochodzą z budżetu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Bierze ono na siebie także szesnaście kolejnych spotkań.
Jeśli będą kosztowały tyle samo, zbierze się tego 5,5 miliona złotych.
Myli się jednak ten, kto myśli, że to Sławosz Uznański-Wiśniewski "przytuli" te pieniądze. Według jego zapewnień, nie pobiera za spotkania żadnego wynagrodzenia. Dobrze byłoby więc wyjaśnić, kto i za co otrzymał ponad 300 tysięcy złotych. Tym bardziej, że zgodnie z przygotowanym przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii planem na lata 2023-2025, na różne projekty kosmiczne przeznaczonych zostanie łącznie 360 mln euro, czyli około 1,54 miliarda zł.