Popołudniu w Sulejowie przyszedł czas na panel z udziałem dziennikarzy Telewizji Republika. Mowa była o ostatnich miesiącach walki o stację, nadchodzących planach dla całego Domu Wolnego Słowa, ale też przeszłości, jaka pozwoliła na tysięczne przyrosty oglądalności.
Dyrektor programowy Telewizji Republika Michał Rachoń podziękował na początku „całej ekipie, bardzo ciężko pracującej”. - Wszystko to, co robimy, jest możliwe w dużej mierze dzięki państwa wsparciu - zaznaczył. Wskazał na "fundamentalną rzecz - komisję ds. badania rosyjskich wpływów". - Jesteśmy po pół roku rządów ludzi, których opisano w raporcie komisji, której przewodniczyłeś - zwrócił się do prof. Sławomira Cenckiewicza.
Ten przyznał, że „praca w państwowej komisji ds. wpływów rosyjskich nie byłaby tak spopularyzowana, gdyby nie Telewizja Republika”. - Ci z państwa, którzy nie chcieli przeczytać tych 300 stron, nigdy by się nie dowiedzieli, kim jest Krzysztof Dusza, Janusz Nosek, Piotr Pytel - wymieniał.
- Gdyby nie ta ciężka praca, nasze ustalenia nie byłoby tak spopularyzowane. To wielka sprawa - powtórzył.
Przypomniał, że „w jednym z odcinków filmu „Reset” wyemitowano wywiad z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie samolotu”.
- Prezydent powiedział o tym, że rząd Donalda Tuska wytwarzał krytyczną masę, związaną z polityką resetu, dobrych relacji polsko-rosyjskich. Ta masa krytyczna dotyczyła również wpływów rosyjskich
- mówił.
I dalej: „To, co dzieje się w Telewizji Republika, to wytwarzanie masy, ale na odwrót. To próba pokazania, czym wpływy rosyjskie, były, są, jak powracają na różne stanowiska po 13 grudnia ubiegłego roku”.
- Gdyby nie państwa poparcie dla tego, co robi Republika, parlamentarzyści dalej też by spali, pogrążeni w jakimś chocholim tańcu. Dziś jednak są dyskusje, interpelacje poselskie, rozmaite zabiegi
- zwrócił się do Klubowiczów.
- Dziękuję, że ten temat funkcjonuje w mediach. Dziękuję, że podejmujecie te tematy w swoich programach - zwrócił się do dziennikarzy TV Republika.