Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!

Ekipa Trzaskowskiego złożyła protest wyborczy. Pożaliła się na TVP i... termin wyborów

Naruszenie konstytucji, wspomaganie przez TVP jednego kandydata w wyborach, naruszenia ze strony administracji rządowej - to niektóre z argumentów podnoszone przez komitet wyborczy kandydata KO Rafała Trzaskowskiego w złożonym w czwartek do Sądu Najwyższego proteście wyborczym.

Rafał Trzaskowski
Rafał Trzaskowski
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Wybory prezydenckie nie były równe ani uczciwe, nie spełniały standardów demokratycznych; w proteście wyborczym, który składamy w Sądzie Najwyższym, żądamy stwierdzenia nieważności wyborów.
- grzmiał na antenie TVN24 szef PO Borys Budka.

I dzisiaj zaczęli realizować plan. Grzegorz Wójtowicz, pełnomocnik wyborczy komitetu Rafała Trzaskowskiego, podczas briefingu przed Sądem Najwyższym po złożeniu protestu podkreślał, że zarzuty KO dotyczą zarówno kwestii konstytucyjnych, jak i działalności TVP oraz rządu.

"W naszym proteście zawarte są zarówno zarzuty dotyczące naruszenia konstytucji, czyli terminu zarządzania wyborów, o czym wielokrotnie mówili wybitni konstytucjonaliści. Mamy także zarzut, w naszej ocenie potężny, dotyczący działalności TVP i wspomagania przez nią jednego tylko z kandydatów, i dyskredytowania tylko kandydata Rafała Trzaskowskiego"

- poinformował Wójtowicz.

"W naszych zarzutach zawarte są także, w naszej ocenie, naruszenia prawidłowego postępowania przez organy administracji rządowej i także wspierania przez te organy rządowe jednego z kandydatów" - dodał. Poinformował, że do protestu zostało dołączonych 2000 indywidualnych zawiadomień o nieprawidłowościach, w tym dotyczących pozbawienia prawa wyborczego.

Przegrywać też trzeba umieć...

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

gb