Cień Giertycha nad Konfederacją. Medialny sojusznik adwokata Tuska wspiera narodowców

9 maja Piński napisał na Twitterze:

"Mam takie przeczucie. Na jesieni minister sprawiedliwości i prokurator generalny Roman Giertych zademonstruje politykom PiS (i ich służalczym prokuratorom) jak stosuje się prawo, które uchwalili w praktyce..."

Tego samego dnia ten sam dziennikarz podał dalej twitta Giertycha o treści:

Nawet w sądzie, który ustawą sobie PiS sam stworzył, prokuratura nie jest w stanie uzyskać korzystnego dla siebie orzeczenia przeciwko mnie. Bo sędziowie tzw. Izby Dyscyplinarnej SN się pokłócili i przekazali sprawę przy jednym votum separatum do składu 7-osobowego.

Kilka godzin wcześniej Piński, linkując artykuł dotyczący wniosku prokuratura krajowego o ukaranie Giertycha za wypowiedzi w TVN, napisał:

Tak PiS próbuje zastraszać adwokatów. To pokazuje, jak ich demokracja uwiera...

Tego samego dnia Piński promuje Konfederację, pisząc na Twitterze: "Bo taki jest pomysł na życie, aby Konfederację, jedyną siłę antysystemową, zamilczać". I udostępnia wpis z konta Konfederacji, zachęcający do udziału w marszu "Nie dla roszczeń". 

8 maja Piński zamieszcza spot wyborczy Konfederacji. I niemal jednocześnie retwittuje wpis Romana Giertycha o treści:

Okazało się wczoraj, że b. agent CBA i przez wiele lat pupil PiS-u twierdzi, że widział taśmę z udziałem jednego z najważniejszych polityków PiS w sytuacji nieco odbiegającej od tradycyjnie rozumianego krzewienia wartości.

Jak można łączyć gorliwe popieranie "jedynego antysystemowego" ugrupowania, jakim rzekomo jest Konfederacja, z ustawicznym promowaniem Romana Giertycha - adwokata najważniejszych polityków PO i autorytetu mainstreamowych mediów? Przypomnijmy, że Piński był redaktorem pisma "Służby specjalne", wydawanego przez spółkę Wataha Trans. Jej prezesem i właścicielem był Maciej M., któremu prokuratura zarzuca wypranie ponad 30 mln zł brudnych pieniędzy pochodzących z oszustw na podatku VAT. 

- pisała niedawno "Gazeta Polska".

Okazuje się, że na tej liście powinno znaleźć się jeszcze jedno nazwisko. Jak wcześniej podawały niektóre media - np. press.pl - w skład redakcji pisma "Służby Specjalne" wchodził też Grzegorz Braun, obecny kandydat Konfederacji do Parlamentu Europejskiego.

Jak widać - Pińskiemu równie blisko zarówno do Giertycha, jak i Brauna. Czy tak samo blisko jest Giertychowi do Konfederacji?

Zarówno Krzysztof Bosak, jak i Robert Winnicki, zaczynali swoje kariery polityczne na listach Ligi Polskich Rodzin, kierowanej właśnie przez Romana Giertycha. Bosak pracował też jako asystent eurodeputowanego Macieja Giertycha, ojca Romana. Jeżeli dodać do tego łączącą Konfederację i Giertycha skrajną antypatię do PiS, to kto wie, czy w razie wyborczego sukcesu Konfederacji w wyborach parlamentarnych wczorajsze słowa Pińskiego - "Na jesieni minister sprawiedliwości i prokurator generalny Roman Giertych zademonstruje politykom PiS..." - nie staną się rzeczywistością.
 

 

Źródło: niezalezna.pl