Generał Jarosław Gromadziński, odwołany ze stanowiska dowódcy Eurokorpusu i pozbawiony przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego poświadczeń bezpieczeństwa, złożył do szefa rządu odwołanie ws. decyzji SKW kierowanej przez Jarosława Stróżyka. - Czekam na decyzję KPRM - mówi generał. "Gazeta Polska" i portal niezalezna.pl jako pierwsze informowały o politycznym tle działań wokół gen. Gromadzińskiego.
Gen. Jarosław Gromadziński, odwołany w marcu 2024 r. ze stanowiska Eurokorpusu, a następnie pozbawiony przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego poświadczeń bezpieczeństwa, złożył do prezesa Rady Ministrów odwołanie od tej decyzji.
Informacje kolportowane przez portal onet.pl potwierdził minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Jest proces odwoławczy pana generała w tym momencie, zgłosił odwołanie do Prezesa Rady Ministrów. Tą sprawą zajmuje się SKW, i to SKW prezentowało wobec generała Gromadzińskiego te wątpliwości
- powiedział dzisiaj podczas konferencji prasowej szef MON.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową gen. Gromadziński potwierdził złożenie odwołania 5 sierpnia.
O wszczęciu postępowania sprawdzającego wobec generała i odwołaniu go ze stanowiska dowódcy Eurokorpusu, co wiązało się z jego natychmiastowym powrotem do kraju ze Strasburga, resort obrony poinformował pod koniec marca. Następcą gen. Gromadzińskiego na stanowisku dowódcy Eurokorpusu został ówczesny I zastępca szefa Sztabu Generalnego WP gen. Piotr Błazeusz.
Przed objęciem funkcji dowódcy Eurokorpusu w czerwcu ub.r. gen. Gromadziński był radcą-koordynatorem szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, wcześniej był pierwszym dowódcą formowanej od 2018 roku 18. Dywizji Zmechanizowanej, której jednostki zlokalizowane są przede wszystkim w woj. mazowieckim i lubelskim, na wschód od Warszawy. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę służył też w Międzynarodowym Zespole do spraw Pomocy Ukrainie w niemieckim Wiesbaden, gdzie razem z amerykańskimi wojskowymi odpowiadał za szkolenie ukraińskich żołnierzy.
Po informacji o wszczęciu wobec niego postępowania sprawdzającego gen. Gromadziński oświadczył, że nie ma sobie nic do zarzucenia, i że "pełniąc służbę na stanowiskach dowódczych, w kraju oraz za granicą, zawsze godnie reprezentował mundur żołnierza polskiego".
Pod koniec lipca SKW poinformowała, że zakończyła postępowanie ws. gen. Gromadzińskiego.
"W dniu 22 lipca 2024 r. wydana została decyzja o cofnięciu poświadczeń bezpieczeństwa upoważniających do dostępu do informacji niejawnych. Kontrolne postępowanie sprawdzające jednoznacznie wykazało, że gen. broni Jarosław Gromadziński nie daje rękojmi zachowania tajemnicy" - głosił komunikat SKW. Od tej decyzji odwołał się gen. Jarosław Gromadziński.
"Gazeta Polska" oraz portal niezalezna.pl jako pierwsze informowały o politycznym tle decyzji o odwołaniu gen. Gromadzińskiego ze stanowiska dowódcy Eurokorpusu.
"Generał Jarosław Gromadziński, który w 2023 roku jako pierwszy Polak został dowódcą wielonarodowej struktury wojskowej Eurokorpus, po przejęciu władzy przez koalicję 13 grudnia padł ofiarą brutalnej politycznej napaści, w której użyto metod zbieżnych z dezinformacją rosyjską" – ustaliła „Gazeta Polska”.