Fundacja Otwarty Dialog prowadzona przez Ludmiłę Kozłowską miała otrzymać od Departamentu Stanu USA ponad 70 tysięcy złotych grantu na edukację "w zakresie praworządności i niezależności sądownictwa". Ale... pieniędzy nie dostanie - jak podaje TVP Info, Amerykanie wycofali się z grantu i wstrzymali wypłatę. Portal TVP Info podkreśla, że informacje te potwierdza nieoficjalnie rozmówca z kręgów amerykańskiej dyplomacji. "Choć Ambasada w Warszawie nie komentuje sprawy, dokumenty potwierdzają nasze ustalenia" - czytamy.
O Ludmile Kozłowskiej zrobiło się głośno dwa lata temu. Kozłowska - obywatelka Ukrainy i prezes Fundacji Otwarty Dialog - została deportowana z terytorium Unii Europejskiej do Kijowa 14 sierpnia 2018 roku przez alert, jaki polskie władze zamieściły w Systemie Informacyjnym Schengen (SIS). Gdy przyleciała do Brukseli, gdzie fundacja ma biuro, okazało się, że nie może przekroczyć granicy - została wpisana na listę osób do wydalenia ze strefy Schengen (alert w Systemie Informacji Schengen - SIS) przez władze polskie.
Część unijnych państw zlekceważyła jednak polski zapis w SIS, pozwalając na pobyt Kozłowskiej na własnym terytorium. "Teraz Ukrainka mieszka w Brukseli, gdzie latem otrzymała pięcioletnią belgijską kartę pobytu, uprawniającą ją do podróżowania po całej strefie Schengen" - podaje TVP info.
Podkreśla, że mimo nieobecności w Polsce szefowa Fundacja Otwarty Dialog nie zaprzestała działalności. Niedawno poinformowała o nowym projekcie, a niektóre media pisały, że "USA wpierają największego wroga PiS". Okazuje się jednak, że grant ze Stanów Zjednoczonych nie dotrze na konto fundacji. TVP Info podaje, że Amerykanie wycofali się z projektu i wstrzymali wypłatę pieniędzy.