- To jest rząd, który nie tylko dotrzymuje obietnic socjalnych, ale rzeczywiście dąży do dekomunizacji kraju - powiedział były opozycjonista i szef warszawskiego Klubu \"Gazety Polskiej\" Adam Borowski. \"Zmniejszenie emerytur ubekom było tego bardzo ważnym elementem\" - dodał.
"To jest pierwszy rząd, który dotrzymuje obietnic wyborczych" - podkreślił były opozycjonista i szef warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej" Adam Borowski.
"Z punktu widzenia byłego opozycjonisty jest to rząd, który nie tylko dotrzymuje tych socjalnych obietnic, ale rzeczywiście dąży do dekomunizacji kraju"
- mówił Borowski. To dążenie przejawia się - jego zdaniem - na różnych płaszczyznach.
"Np. zmniejszenie emerytur ubekom było bardzo ważnym elementem, również wychowawczym, na przyszłość, dla młodych pokoleń to było ważne"
- stwierdził były opozycjonista i dodał, że "to jest element sprawiedliwości dziejowej".
Zdaniem Borowskiego za rządów PiS więcej byłych opozycjonistów jest aktywnych w debacie publicznej. Przedtem to jednak była tylko wybrana grupa "okrągłostołowa", tych działaczy, którzy dogadali się z komunistami przy Okrągłym Stole - stwierdził.
W ocenie Borowskiego obrady Okrągłego Stołu "doprowadziły do złodziejskiej prywatyzacji, do uwłaszczenia się nomenklatury, do tego, że sędziowie, którzy skazywali i ubecy, którzy prześladowali czy prokuratorzy, którzy oskarżali - oni wszyscy przeszli tę transformację suchą nogą, im włos z głowy nie spadł, a wręcz przeciwnie, żyło im się wyśmienicie, jak pączkom w maśle. Większość z nich wyśmienicie się w nowej rzeczywistości ustawiła, a z tych, którzy o tę wolność walczyli, śmiali się".
"Niestety wielu naszych kolegów z podziemia rozpoczęło kolaborację z nimi, nie chciało dekomunizacji państwa"
- powiedział Borowski. Jak dodał:
"skutków tego doświadczamy do dnia dzisiejszego, przecież sądy nie zostały zdekomunizowane, dopiero ten rząd próbuje to zrobić, a to jest niezbędne, żeby nasz kraj był sprawiedliwą ojczyzną".
Były opozycjonista chwalił programy prospołeczne wprowadzone przez rząd, jak świadczenie 500 plus, program Mieszkanie Plus czy darmowe leki dla seniorów. "To wszystko jest bardzo ważne i daje nadzieję, że nasz naród w dobrej kondycji przetrwa przez następne dziesięciolecia, bo to, co się teraz dzieje, będzie miało wpływ na to, co się będzie działo za lat 20-30" - mówił.
W jego ocenie dzięki tym programom "nie będziemy narodem, który się zwija, że będzie nas coraz mniej, ale będziemy narodem, który się rozwija, ale przede wszystkim narodem, który zachowa swoją tożsamość".