Arkadiusz Ł., pseudonim Hoss, uchyla się od postanowień sądów. Mężczyzna, który ma odpowiadać za kradzieże metodą na wnuczka miał stawiać się pięć razy w tygodniu na komisariacie policji. Wczoraj jednak nie przyszedł. – Śledczy zastosowali wobec niego mało dolegliwy środek zapobiegawczy. To rzecz zupełnie niesłychana – powiedział TVP Info wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
Jak podkreślił wiceminister,
„sytuacja jest tragikomiczna”, ponieważ mamy do czynienia z groźnym przestępcą.
On powinien siedzieć w areszcie, ponieważ „w tle mamy ludzi wykorzystanych i oszukanych” i chodzi o „elementarną sprawiedliwość, a „nic nie zwalnia sędziego od racjonalnego myślenia
- skrytykował postępowanie sądu wiceminister sprawiedliwości.
Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie zdecydowało, że zwróci się do rzecznika dyscyplinarnego o ustalenie, czy doszło do przewinienia dyscyplinarnego podczas rozpatrywania wniosku o tymczasowy areszt dla Arkadiusza Ł., ps. Hoss
– poinformowała rzeczniczka SO.
Zbigniew Ziobro zapowiedział śledztwo ws. przekroczenia przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w sprawie „Hossa” terminu 24 godz., które ma sąd na ewentualne aresztowanie podejrzanego od chwili przekazania mu sprawy przez prokuraturę.
Ł. jest, według śledczych, pomysłodawcą jednej z najpopularniejszych metod oszustw – „na wnuczka” i liderem jednej z największych i najprężniej działających w Polsce i z terenu Polski grup zajmujących się tym procederem.
Jej członkowie mają na swoich kontach wielomilionowe wyłudzenia; średnio, przy jednorazowych oszustwach, były to kwoty sięgające 40-50 tys. euro.
Źródło: tvpinfo.pl,niezalezna.pl
#przestępcy #sprawiedliwość #Hoss
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
JW