Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

„Spontaniczna” akcja komunistycznej działaczki. A TVN nadal nie wie, kto wyczyścił grób Bieruta?

Na nagrobku Bolesława Bieruta na warszawskich Powązkach 1 sierpnia 2016 roku na

twitter.com/michalrachon; screen facebook.com
Na nagrobku Bolesława Bieruta na warszawskich Powązkach 1 sierpnia 2016 roku namalowano czerwoną gwiazdę i dopisano „KAT”. Tymczasem z relacji TVN 24 wynika, że anonimowa, młoda kobieta „wydała pieniądze, poświęciła weekend i wyczyściła grób Bieruta”. Okazuje się, że była to szefowa Komunistycznej Młodzieży Polskiej organizacji nawiązującej do czasów stalinowskich, a nie żadna "zbulwersowana" przypadkowa kobieta. "Czy TVN/GW celowo wzięły udział w akcji Komunistycznej Młodzieży Polski ukrywając ten fakt przed czytelnikami" – zastanawia się Wojciech Wybranowski z „Do Rzeczy”.

Jedna z osób przebywająca na Powązkach w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, napisała na pomniku Bieruta czerwoną farbą słowo KAT i namalowała czerwoną gwiazdę. Ktoś złożył w tej sprawie donos na policję.

Mundurowi zgarnęli tę osobę razem z kolegą. Są teraz razem w komisariacie na ulicy Rydygiera

- tłumaczyła Beata Sławińska, szefowa Fundacji „Łączka”.



W tej sprawie interweniował minister Ziobro. Dzień po zatrzymaniu minister sprawiedliwości i prokurator generalny zażądał od prokuratora regionalnego doprowadzenia do natychmiastowego zwolnienia zatrzymanych.

W ocenie Prokuratora Generalnego zatrzymanie przez policję tych osób na 48 godzin jest niezasadne

- podało Ministerstwo Sprawiedliwości.

Prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej udali się na komisariat i wypuścili na wolność zatrzymanych.

Sprawa powróciła za sprawą „młodej kobiety”, która miała „spontanicznie” umyć grób Bieruta z napisów.



Profil „Rosyjska V kolumna w Polsce” na Facebooku przedstawiła postać „anonimowej młodej dziewczyny”.

 Panie i Panowie, przed Państwem Ludmiła Dobrzyniecka, lat 27, członek zarządu i „skarbniczka” partii Zmiana, a jednocześnie szefowa Komunistycznej Młodzieży Polskiej, w swoim środowisku zwana „Ludą”

- czytamy.
 
Serwis vice.com przeprowadził wywiad z „Ludą”.
 
Dobrzyniecka została zapytana o łagry w Związku Sowieckim Luda.

„To było kiedyś normalne, że więzienia wyglądały jak łagry. Przecież w II RP wcale nie było lepiej. Gdybyśmy teraz mieli tworzyć socjalizm z przejściem do komunizmu to te więzienia byłyby trochę podobne […] Ja jestem bardziej za łagrami niż za aktualnymi więzieniami, w których są wygodne cele, telewizory, Play Station".

Jak czytamy, „Luda” nie jest zwyczajną lewaczką, patrzącą na PRL przez różowe okulary.

„To twarda stalinistka, dla której wzorem jest reżim północnokoreański. Jak sama przyznaje – to rodzinne: „Mój dziadek był pułkownikiem, a prababcia stalinistką. Moja matka się zawsze śmiała, że w genach to już u mnie. Jako nastolatka jeździłam po innych krajach i poznawałam innych towarzyszy.”

Przedstawiono również link (TUTAJ), który już nie działa. Nie trudno jednak sprawdzić, czy Pani Ludmiła jest w jakikolwiek sposób powiązana ze „Zmianą”. Otóż jest i tego nie da się ukryć wykasowaniem profilu osoby ze strony partii.

Wystarczy wpisać w przeglądarce „Ludmiła Dobrzyniecka”. Wyświetlają się zdjęcia z kongresu partii zmiana, czy profil „Komunistyczna Młodzież Polski”.


(Fot. screen Google.com)

 



Źródło: twitter.com,niezalezna.pl,facebook.com

 

#Ludmiła Dobrzyniecka #Zmiana #kat #Bierut

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mg
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo