Pod Kancelarię Premiera dotarła demonstracja przeciwko rządom Donalda Tuska. W trakcie marszu policjanci byli bardzo agresywni. Kilka osób zostało spałowanych, a liderów demonstracji siłą wyciągnięto z tłumu i zatrzymano.
- Korzystamy z konstytucyjnego prawa do "spontanicznego zgromadzenia", żeby zaprotestować przeciwko rozkradaniu naszego kraju - mówił na początku manifestacji Robert Winnicki z Ruchu Narodowego podczas wiecu przed MSW przy ul. Rakowieckiej. Tam tez - poza liderami RN - przemawiała także matka szesnastoletniego Przemka, zatrzymanego podczas wczorajszego protestu
- W komisariacie na Wilczej bito mojego syna, policjanci kazali mu rozebrać się do naga i robić pompki - mówiła kobieta.
Później manifestacja przeszła pod Kancelarię Premiera, towarzyszyło jej około 40 radiowozów.
- Policjanci idą po obu stronach manifestacji. Są dziesiątki wozów i ogromna liczba funkcjonariuszy - relacjonowała "na żywo" portalowi niezalezna.pl nasza reporterka Magdalena Piejko.
- Na wysokości Alei Szucha policjanci zaczęli bić pałkami ludzi - dodaje Magdalena Piejko.
(fot. Magda Piejko)
Jak się dowiedzieliśmy zatrzymano Krzysztofa Bosaka i Roberta Winnickiego.
Podczas zajścia Narodowcy krzyczeli w stronę policjantów: Gestapo! Niektóre osoby zatrzymywano pod różnymi pretekstami, np. rzekomo nielegalnego filmowania manifestacji. W trakcie marszu skandowano:
"Donald zdrajca ojczyzny!", "Dymisja!", "Tusk dupa kamieni kupa!", "Precz z państwem policyjnym!" , "Byłeś w ZOMO, byłeś w ORMO teraz jesteś za Platformą".
Liczba policjantów była ogromna. Kilkunastu było zaopatrzonych w gaz łzawiący. Demonstrantom udało się jednak dotrzeć pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Policja uniemożliwiła jednak spokojny protest, który pod KPRM został rozwiązany.
- I policjanci "odprowadzają" wszystkich na przystanki - ironizuje nasza reporterka.
Pierwszy protest organizowany przez Ruch Narodowy odbył się wczoraj. Wówczas pod Sejmem policja także była agresywna. Użyto gazu, kilka osób zostało pokrzywdzonych.
Źródło: Twitter,niezalezna.pl,facebook.com
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
MP,gb