„Mały Władimir, który wychowywał się praktycznie bez ojca, miłości i opieki rodziców, stał się wycofanym i ponurym dzieckiem” – pisze Biełkowski. Według tej wersji wydarzeń Putin miał się urodzić na dwa lata przed śmiercią swojego ojca, alkoholika. Z powodu dzieci, jego matka miała się, wraz z nim, przeprowadzić do Gruzji, w której z kolei Putin miał zostać oddany rodzinie zastępczej mieszkającej w ówczesnym Leningradzie. Tej, która później stała się oficjalną rodziną przyszłego prezydenta.
Biełkowski nie przedstawił rejestru narodzin, ale mówi o tajemniczej śmierci znanego dziennikarza śledczego, który próbował rozwikłać tajemnicę otaczającą narodziny Putina. Dziennikarz zginął w katastrofie prywatnego samolotu. Według Biełkowskiego Putin spędził całe dorosłe życie w poszukiwaniu rodziny zastępczej. W Borysie Jelcynie widział więc zastępczego ojca, a w oligarsze i właścicielu klubu piłkarskiego Romanie Abramowiczu, swojego zastępczego brata.
Politolog pisze, że Putin był wyjątkowo samotnym politykiem, niemal zmuszonym do objęcia prezydentury i do podejmowania ważnych decyzji. Podobno wolał on po prostu spędzać czas w towarzystwie zwierząt (z obawy przed ludźmi). – Oto prawdziwa twarz Putina. Uciekającego od ludzi i swoich obowiązków prosto w ramiona natury – pisze autor.
Ponadto Biełkowski opisuje życie seksualne Putina. Domniemany romans prezydenta z piękną mistrzynią olimpijską i gimnastyczką Aliną Kabaevą był według autora niczym innym, jak tylko zabiegiem jego doradców od PR. Mieli oni wykreować sylwetkę Putina jako "macho" i "sex bomby" w celu ukrycia, jak spekuluje autor, że dla niego seks i życie seksualne to sprawy obce i niemal nieznane, a nawet, że jest on "utajonym homoseksualistą".
Rzecznik Putina całkowicie odrzucił te oskarżenia. „Biełkowski nie podaje żadnych dowodów na swoje tezy. To całkowite bzdury” – powiedział Dmitry Peskov.