W rozmowie z naszym portalem Jerzy Wilk, kandydat Prawa i Sprawiedliwość na prezydenta Elbląga, który w pierwszej turze przedterminowych wyborów zdobył najwięcej głosów komentuje wyniki i ocenia szanse PiS na całkowite odsunięcie Platformy Obywatelskiej od władzy w regionie.
Pierwszą turę wyborów prezydenckich w Elblągu z dużą przewagą wygrał kandydat PiS Jerzy Wilk 11 282 głosy (31,79 proc.). Drugie miejsce w wyborach zajęła Elżbieta Gelert z PO zdobyła 7 540 głosów (21,25 proc.). Przyszłego prezydenta miasta wyłoni II tura wyborów.
W rozmowie z portalem niezalezna.pl Jerzy Wilk ocenia, że szanse na pełne zwycięstwo są spore.
- Szanse są spore, ale jeszcze cały czas trzeba pracować, żeby przekonać elblążan do siebie i uzyskać ich poparcie, żeby nie wróciło już to, co było tutaj wcześniej. Należy podkreślić, że mimo wszystko większość radnych z tych siedmiu mandatów, które wywalczyła Platforma, to ludzie poprzedniej ekipy, łącznie z panią wiceprezydent. Jesteśmy więc świadomi, że Platforma Obywatelska będzie podejmować próby zawiązania koalicji przeciwko PiS. My jednak, jak już mówiłem, cały czas staramy się przekonać elblążan, że jestem dobrym kandydatem na prezydenta miasta, że mogą i powinni mi zaufać – tłumaczy w rozmowie z portalem niezalezna.pl Jerzy Wilk.
Kandydat PiS na prezydenta Elbląga podkreśla też, że choć nie udało się uzyskać większości w radzie miasta,
Prawo i Sprawiedliwość od poprzednich wyborów praktycznie podwoiło ilość swoich radnych. Ponadto okazuje się, że w wielu okręgach do zdobycia kolejnych mandatów zabrakło dosłownie kilku głosów.
Jerzy Wilk pytany o możliwości koalicyjne zapewnia, że Prawo i Sprawiedliwość będzie rozmawiać ze wszystkimi, w celu utworzenia stabilnej koalicji na rzecz realnej poprawy sytuacji w regionie.
- Będziemy rozmawiali ze wszystkimi. Zdajemy sobie sprawę z istotnych różnic politycznych, ale mamy nadzieję na znalezienie wspólnego rozwiązania w sprawach społecznych, które w wielu miejscach w naszych programach są podobne. Oczywiście trudno brać pod uwagę koalicję z PO, bo skoro teraz rywalizujemy bezpośrednio o urząd prezydenta miasta, trudno, żebyśmy później zawiązywali koalicję. Jeszcze raz podkreślę, że duża część nowych radnych Platformy Obywatelskiej to tak naprawdę ludzie tamtej ekipy, którzy pełnili urzędy jeszcze w poprzedniej kadencji – tłumaczy w rozmowie z portalem niezalezna.pl Jerzy Wilk.
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
pł