- Ks. Popiełuszko nie został zamordowany z przyczyn politycznych, jak próbowano nam wmówić przez lata – podkreśla ks. prof. Józef Naumowicz, notariusz procesu kanonizacyjnego błogosławionego. Tezę o "męczeństwie za politykę" lansował m.in. gen. Jaruzelski, a wrażenie to potęgował proces sądowy w Toruniu na przełomie 1984 i 1985 roku. – Tymczasem ks. Popiełuszko jest klasycznym męczennikiem za wiarę. Oddał życie za wartości płynące z wiary, świadomie i heroicznie bronił prawdy oraz godności człowieka, stając się symbolem chrześcijańskiej wolności i miłości – tłumaczy ks. Naumowicz.
Lato Solidarności i Boża Opatrzność
Wszystko zaczęło się w sierpniu 1980 roku. Gdy w Hucie Warszawa wybuchł strajk okupacyjny, robotnicy zwrócili się do prymasa Stefana Wyszyńskiego z prośbą o księdza, który odprawi niedzielną mszę. Kapelan prymasa trafił do parafii św. Stanisława Kostki na Żoliborzu, gdzie 33-letni ks. Jerzy Popiełuszko sam zgłosił się do posługi wśród hutników.
– To, co zdawało się być przypadkiem, okazało się działaniem Bożej Opatrzności – mówi dr Milena Kindziuk, autorka biografii ks. Popiełuszki. – Gdyby padło na innego księdza, być może odprawiłby jedną mszę i zniknął. Tymczasem ks. Popiełuszko z hutnikami pozostał. Rozmawiał, pytał czego potrzebują, zaprzyjaźnił się z nimi.
Po zakończeniu strajku kapłan zaprosił robotników do kościoła. W jego mieszkaniu regularnie spotykali się ludzie z różnych środowisk – robotnicy, inteligencja, artyści, wierzący i niewierzący.
– Nikogo nie nawracał na siłę. Sama jego postawa powodowała, że ludzie pod jego wpływem nawracali się, po wielu latach prosili o chrzest dziecka czy ślub kościelny – wspomina dr Kindziuk.
Msze za ojczyznę i praca charytatywna
Od 28 lutego 1982 roku ks. Popiełuszko odprawiał w kościele św. Stanisława Kostki comiesięczne msze za ojczyznę. To one sprawiły, że znalazł się na celowniku władz. Jego kazania przyciągały delegacje "Solidarności" z całego kraju, intelektualistów, artystów i młodzież. Przez cały czas był inwigilowany, podsłuchiwany, śledzony. Komuniści rozpoczęli też szeroko zakrojoną akcję oczerniania go w prasie.
Wieczorem 19 października 1984 roku, po drodze z Bydgoszczy do Warszawy, ks. Popiełuszkę zatrzymali trzej funkcjonariusze IV departamentu MSW – Grzegorz Piotrowski, Leszek Pękala i Waldemar Chmielewski. Jechał z nim jego kierowca Waldemar Chrostowski.
Kierowcy założyli kajdanki i knebel. Księdza, który stawiał opór, pobili do nieprzytomności i wrzucili do bagażnika. Chrostowskiemu udało się wyskoczyć z jadącego samochodu – dzięki temu wiadomość o porwaniu szybko się rozeszła. Gdy w Toruniu kapłan próbował uciec, oprawcy znów go pobili. Obawiając się blokady dróg, podjęli decyzję o morderstwie. Przywiązali do jego nóg worek z kamieniami, zakleili usta plastrem i wrzucili do Wisły na wysokości tamy we Włocławku. Prawdopodobnie jeszcze żył.
30 października telewizja poinformowała o wyłowieniu ciała. Zwłoki były tak zmasakrowane, że rodzina mogła je zidentyfikować tylko po znakach szczególnych.
– Wciąż nie są znane wszystkie fakty związane ze śmiercią ks. Popiełuszki – podkreśla dr Kindziuk.
Proces kanonizacyjny i fenomen kultu
W 2010 roku ks. Popiełuszko został beatyfikowany. Od 2014 roku trwa jego proces kanonizacyjny. Do uznania świętości konieczne jest stwierdzenie cudu za jego wstawiennictwem.
– Spośród wielu udokumentowanych, niewytłumaczalnych medycznie uzdrowień wybrano to, do którego doszło w diecezji Créteil we Francji. Nastąpiło tam nagłe wyzdrowienie François Audelana z przewlekłej białaczki szpikowej – mówi ks. Naumowicz, który przez dwa lata przesłuchiwał świadków we Francji. Dokumentacja została już przekazana do Watykanu. Obecnie toczy się ostatni etap procesu.
– Do jego grobu przybyło już ponad 24 miliony osób z całego świata, wśród nich prezydent Bush, Margaret Thatcher, Jan Paweł II, kardynał Ratzinger. Kult błogosławionego ks. Popiełuszki jest naprawdę fenomenem w skali świata – podkreśla ks. prof. Naumowicz.
Muzeum w Okopach
W rodzinnych Okopach koło Suchowoli powstaje Muzeum Błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki. Do Muzeum Podlaskiego w Białymstoku, które tworzy placówkę, trafiają unikalne pamiątki – przedmioty z warszawskiego mieszkania kapłana na ulicy Chłodnej, które ma zostać tam odtworzone.
– Będą to zarówno meble, jak i obrazy, bibeloty, także notatki i książki, których ksiądz Jerzy używał do sporządzania homilii – informuje dr Ewa Rogalewska z Muzeum Podlaskiego.
Niedawno trafiły tam m.in. komża, w której ks. Popiełuszko odprawiał msze, własnoręcznie napisane fragmenty kazań oraz nieprezentowane wcześniej zdjęcia z pogrzebu. Muzeum ma obecnie kilkaset pamiątek, bliżej tysiąca, w tym wydawnictwa drugiego obiegu i gadżety związane z "Solidarnością". Budowa muzeum w Okopach na ziemi przekazanej przez rodzinę ks. Popiełuszki idzie zgodnie z planem. Wartość projektu to blisko 58 mln zł. Placówka ma być gotowa w październiku 2027 roku.
"Zło dobrem zwyciężaj"
– Rocznica 19 października jest okazją do skupienia się na życiu Popiełuszki i jego przesłaniu – podkreśla dr Kindziuk. – Warto dziś mówić, zwłaszcza do młodych ludzi, o jego odwadze, miłości i otwartości na drugiego człowieka, wierności sobie i wierności wobec zasad, w które się wierzy.