W poniedziałek ma zostać formalnie wszczęte śledztwo ws. śmierci twórcy i pierwszego dowódcy GROM i funkcjonariusza służb specjalnych PRL Sławomira Petelickiego - poinformowała warszawska prokuratura.
- Całą noc trwały czynności na miejscu zdarzenia. Ciało pana generała zostało już przewiezione do zakładu medycyny sądowej, ale sekcja zwłok zostanie przeprowadzona prawdopodobnie w poniedziałek - powiedziała prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z warszawskiej prokuratury okręgowej. Jak dodała, z wstępnych ustaleń - na podstawie m.in. oględzin zwłok - wynika, że Petelicki zginął z powodu rany postrzałowej głowy.
- Śmierć mogła nastąpić po godzinie 16. Policja została poinformowana o znalezieniu ciała ok. godziny 18 - powiedziała prokurator.
Z wcześniejszych ustaleń portalu Niezależna.pl wynika, że ciało generała Sławomira Petelickiego znaleziono w sobotę wieczorem
w siedmiopiętrowym apartamentowcu przy ulicy Tagore (na strzeżonym osiedlu) z ranami postrzałowymi. Jak nieoficjalnie dowiedział się portal Niezależna.pl
jedną z ostatnich osób, z którymi rozmawiał gen. Petelicki, był Radosław Sikorski.
Jak udało nam się ustalić, jeszcze kilka dni temu podczas przyjęcia w ambasadzie brytyjskiej, gen. Petelicki był wesoły i rozmowny. Nic nie wskazywało na to, że może mieć on jakieś problemy.
Przypominamy, że to gen. Petelicki ujawnił, że zaraz po katastrofie do polityków PO rozsyłane były wiadomości SMS z instrukcją, w jaki sposób mają się wypowiadać na ten temat. Petelicki oświadczył w mediach, że takiego SMS-a otrzymał od jednego z polityków Platformy, a
autorami wiadomości były najważniejsze osoby w PO.
SMS, którego otrzymali czołowi politycy PO brzmiał tak: „
Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił".
Gen. Petelicki był także współautorem raportu poświęconego przyczynom katastrofy smoleńskiej przygotowanego przez Zespół Eksportów Niezależnych.
Twórca jednostki GROM twierdził, że decyzja o przyjęciu konwencji chicagowskiej jako podstawy prowadzenia badania katastrofy zapadła w trójkącie Donald Tusk-Tomasz Arabski-Paweł Graś.
Zdaniem gen. Petelickiego, lot do Smoleńska miał status wojskowy i nie podlega to wątpliwości, a odpowiedzialnością za katastrofę nie można obarczać pilotów. Winę za przygotowanie lotu ponosi za to - według twórcy GROM - Kancelaria Premiera. Twórca jednostki GROM ostro krytykował rząd za to, że przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej nie poprosił o pomoc NATO.
- Tuż po katastrofie tylko Bogdan Klich pamiętał, że Polska jest od 12 lat członkiem Sojuszu i zaproponował, by poprosić NATO o pomoc. Ale premier tego nie chciał, ponieważ gdyby śledztwo toczyło się pod auspicjami NATO raport końcowy byłby miażdżący dla rządu i MON [...] NATO powiedziałoby nam o wiele więcej na temat przyczyn katastrofy niż możemy się dowiedzieć od Rosjan. Rosjanie nie są zainteresowani, by pokazać całą sytuację – np. to, co działo się w baraku na lotnisku smoleńskim, którego nie można nazwać wieżą kontroli lotów. Ale Tusk najwyraźniej też nie jest tym zainteresowany. A przecież zwrócenie się do NATO tuż po katastrofie było obowiązkiem premiera! - mówił gen. Petelicki w jednym z wywiadów.
(fot. Samuel Pereira)
(fot. Samuel Pereira)
fot. Google Street View
Sławomir Petelicki w latach 1969-1990 funkcjonariusz i Departamentu I MSW, Służby Bezpieczeństwa i wywiadu PRL, pracujący przez 10 lat za granicą w placówkach dyplomatycznych. M.in. we Wietnamie Północnym, Chinach oraz Konsulacie Generalnym PRL w Nowym Jorku, gdzie był odpowiedzialny za kontrwywiad zagraniczny. W 1976 r. Wydział XI Departamentu I MSW specjalizujący się w rozpracowywaniu emigrantów założył sprawę o kryptonimie „Tyrmand”. Zamknięto ją dopiero w 1981 roku. Po powrocie do kraju pracował w wywiadzie ekonomicznym, następnie przebywał w Szwecji. Od 1978 do 1983 r. pracował w centrali wywiadu. W latach 1983-1987 pełnił funkcję I sekretarza ds. politycznych Ambasady PRL w Sztokholmie. Od 1985 r. był radcą Ambasady PRL ds. politycznych i członkiem polskiej delegacji na Konferencję Sztokholmską. W latach 1987-1988 był zastępcą naczelnika kontrwywiadu zagranicznego, a od 1988 do 1989 r. - doradcą ministra spraw zagranicznych i kierownikiem ochrony placówek. Rozpracowywał opozycję za granicą.
Przed objęciem dowództwa GROM był szefem Wydziału Ochrony Placówek MSZ. Był specjalistą od dalekiego rozpoznania i dywersji. Brał udział w wielu tajnych operacjach zagranicznych, m.in. w operacji „Most”.
Od 1990 do 19 grudnia 1995 organizator, a następnie dowódca Jednostki Wojskowej 2305 „GROM”. Od 14 maja do 13 czerwca 1996 pełnomocnik premiera do walki z przestępczością zorganizowaną. Od 6 grudnia 1997 ponownie objął stanowisko dowódcy JW 2305, które pełnił do 17 grudnia 1999. 15 sierpnia 1998 awansowany na stopień generała brygady.
Zobacz filmy
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
oa,pł
Wczytuję ocenę...