W warszawskiej manifestacji przeciw ACTA wziął udział Młodzieżowy Klub "Gazety Polskiej".
"Donald się jeży, bo rząd obalą hakerzy", „ACTA drogą do niewoli – nie poddamy się kontroli” - krzyczeli młodzi klubowicze.
Wśród manifestujących niesiono transparenty z napisamiL "Tusk gdzie twój mózg??".„Stop dla ACTA”, „Nie dla ACTA”, czy „Precz z cenzurą w internecie”.
Przez moment, kiedy ktoś rzucił w tłum manifestujących racę, zrobiło się niebezpiecznie - relacjonuje Agata Popkowska, szefowa Młodzieżowego Klubu "Gazety Polskiej".
W czasie manifestacji zbierano podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie ACTA. Odczytano także list skierowany do uczestników protestu przez przedstawicieli organizacji pozarządowych walczących z ACTA, w którym apelowali o powstrzymanie się od działań bezprawnych.
Demonstracja zaplanowana była na Krakowskim Przedmieściu, jednak kilkuset jej uczestników odłączyło się i poszło przed kancelarię premiera, skąd następnie wyruszyli przed Sejm. W związku z nieplanowanym przemarszem z ruchu wyłączona została część al. Ujazdowskich oraz pobliskich ulic, autobusy i samochody musiały jeździć objazdami.
Przed Sejmem większość uczestników zaczęła się rozchodzić, część wróciła przed Pałac Prezydencki.
Dodajmy, że obecni na demonstracji kibice przepędzili biorącego w niej udział Janusza Palikota - byłego prominentnego członka Platformy Obywatelskiej.
ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ dotyczący ochrony własności intelektualnej m.in. w sieci. Jego przyjęcie może prowadzić on do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.

