KSIĄŻKA | ZGODA - rząd i służby Tuska w objęciach Putina Zamów zanim Tusk zakaże tej książki!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Janusz Palikot aresztowany warunkowo na dwa miesiące – mec. Dubois • • •

„Rząd Tuska poniża polską policję“. Lawina komentarzy po zatrzymaniu samochodu prezesa PiS

Rząd Tuska w taki sposób poniża polską policję. To złośliwy spektakl prześladowania opozycji - ocenił zatrzymanie przez mundurowych samochodu prezesa PiS Sebastian Kaleta. W sieci pojawia się mnóstwo komentarzy odnośnie sobotniej akcji funkcjonariuszy po proteście przeciwko bezprawnym działaniom rządu. Większość z komentujących nie ma wątpliwości, że była to polityczna ustawka.

Zatrzymanie samochodu Prezesa PiS
Zatrzymanie samochodu Prezesa PiS
screen - Telewizja Republika

W sobotę przed budynkiem ministerstwa sprawiedliwości w Warszawie dobył się protest przeciwko bezprawnym działaniom rządu. Udział wzięli w nim m.in. politycy Prawa i Sprawiedliwości z Jarosławem Kaczyńskim na czele. Po zakończeniu wydarzenia doszło do nieprawdopodobnej sytuacji. Policjanci zatrzymali samochód lidera opozycji.

Rzekomym powodem działań służb miały być zbyt ciemne szyby w pojeździe - mimo, że samochód ma aktualne badania techniczne. Dyżurny Komendy Stołecznej Policji pytany o tę sytuację, przekonywał, że "nie była to interwencja własna policjantów, a zareagowali oni jedynie na zgłoszenie, że pojazd nie spełnia wymagań, co do przepuszalności światła przez szyby".

"Kierującym pojazdem został ukarany mandatem w wysokości 100 zł"

– poinformował.

"Pierwszy efekt walczącej demokracji"

Cała sytuacja rozgrzała dyskusję w sieci. Odnoszący się do niej politycy PiS nie mają wątpliwości, iż była to ustawka polityczna. 

"Ależ Tusk to jest jednak wredny cykor, zatrzymanie samochodu lidera opozycji tuż po legalnym wiecu, przez podległe mu służby to pierwszy efekt „walczącej demokracji”? Zaczynają od walki z samochodami posiadającymi ważne badania techniczne. Jutro będą odbierać wolność wszystkim którzy są krytyczni wobec tej patowładzy"

– stwierdził m.in. Joachim Brudziński.

Sebastian Kaleta zwrócił z kolei uwagę na skalę działań mundurowych. Do zatrzymania samochodu prezesa PiS wysłanych zostało 10 radiowozów. - Rząd Tuska w taki sposób poniża polską policję. To złośliwy spektakl prześladowania opozycji - oznajmił.

Do sprawy odniósł się także były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. Wskazał, że warszawskich policjantów nie ma tam, gdzie faktycznie są potrzebni.

"W Warszawie regularnie odbywają się nielegalne wyścigi wobec których policja jest kompletnie bezradna. Dziś znalazło się parę radiowozów żeby zrobić pokazówkę i zabrać dowód rejestracyjny auta, którym jeździ Prezes PiS. Priorytety"

– napisał.

Cała akcja służb jest szeroko krytykowana w sieci.

"Najgroźniejszy człowiek w Polsce"

Głos w sprawie zabrał także publicysta "Gazety Polskiej" Dawid Wildstein. - Oglądam, jak uśmiechnięta pato-władza wysłała 10 radiowozów, żeby zatrzymać samochód Kaczyńskiego. To chyba najgroźniejszy człowiek w Polsce... - napisał na platformie x.com.

"To kolejny przykład, po wielogodzinnym pilnowaniu wieńca Babci Kasi i idiotów z Silnych Razem, pokazujący, jak obecna władza pluje na  mundur policji i szmaci tę służbę"

– ocenił.

Jak dodał, "oczywiście można mówić, że to próba gnębienia opozycji, bo jest. Wskazywać hipokryzję tej bandy, która jeszcze wczoraj codziennie wyła o reżimie, a teraz siedzą cicho".

"Ale ja wolę patrzeć na pozytywy tego cyrku. Bo jedno jest pewne. Oni są śmieszni. Groteskowi, żenujący, nieudolni. To ich udawanie szeryfów to groteska i kompletny obciach. Oto ta "europejska elita". I naprawdę mi się podoba, jak się nam odsłaniają..."

– skwitował.


 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Jarosław Kaczyński #prezes PiS #bezprawie Tuska