Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Prezydent i premier na Święcie Wojska Polskiego. Różnica była widoczna. "Wymowne"

Prezydent Karol Nawrocki witany brawami, premier Donald Tusk - milczeniem. Tak wyglądały uroczystości Święta Wojska Polskiego - kulisy na antenie TV Republika zdradził prezes stacji Tomasz Sakiewicz.

Przez warszawską Wisłostradę w piątek przemaszerowała i przejechała lądowa część defilady wojskowej w Święto Wojska Polskiego. Wśród pokazanego sprzętu znalazły się m.in. nowe czołgi Abrams i wyrzutnie rakiet. Na niebie można było obserwować m.in. F-16; równolegle na Bałtyku odbyła się parada morska.

O tym, jak pięknie wyglądała uroczystość, mówił w TV Republika prezes stacji Tomasz Sakiewicz.

Byłem na defiladzie i muszę przyznać, że robi wrażenie. Polska armia jest silna, jak okrzyk prezydenta. Już trzeci raz słyszymy ten okrzyk i widzimy, że tu jest dowódca.

– powiedział.

Jeżeli chodzi o prezydenta i premiera, Sakiewicz stwierdził, że różnica była widoczna gołym okiem.

"Wymowne milczenie przywitało premiera, dlatego nikt go nie zauważył. W momencie, gdy wymieniono, że przybył premier Donald Tusk, po prostu ja nie słyszałem w okolicy żadnej reakcji. Nawet lepiej, że nie było gwizdów, bo to takie święto, że lepiej go nie zakłócać. A w momencie, gdy wchodziła Pierwsza Dama czy prezydent, to wszyscy wstali i klaskali" - podkreślił prezes Republiki.

Tomasz Sakiewicz dodał, że miał wrażenie, że często byli to ludzie, którzy niekoniecznie popierają prezydenta, lecz wstali i uczcili przywódcę. Donalda Tuska określił jako "zmęczonego".

Nie zadbano o wizaż premiera. Bardzo strapiony był. Ale dwa dni temu premier został de facto wyrzucony przez swojego przywódcę Merza na żądanie Trumpa. To Niemcy decydowali, kto będzie się łączył. Merz gdyby się uparł, to pewnie Tusk się objawił, ale powiedział, że skoro Trump chce Nawrockiego, to rozmawiamy z Nawrockim (...) To są złe dni dla premiera. Wczoraj musiał siedzieć pod portretem Lecha Kaczyńskiego. Nie wiem czy od czasów Makbeta zdarzyła się historia takiego przypomnienia "coś ty zrobił". 

– zaznaczył.

 

Źródło: Telewizja Republika