Trwa debata prezydencka TV Republika, TV Trwam i wPolsce24. Debata w ciekawej formule, bo w pierwszej części pytania zadawali eksperci. - Jakie inicjatywy podejmiecie państwo, które przełożą się na poprawę bezpieczeństwa zdrowotnego Polek i Polaków? - zapytał Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Marek Jakubiak zwrócił uwagę na to, że NFZ "zżera sporo pieniędzy". - Gdzieś ginie twarz pacjenta - stwierdził. Dodał, że uważa, że reforma służby zdrowia nie może polegać na tym, że wyjdzie ktoś i powie "eureka". - Starzejemy się, jest nas coraz więcej i te kolejki rosną - wskazał. Jak powiedział, reforma służby zdrowia musi być cała, a nie częściowa. "Dzięki politykom, na których ciągle głosujecie ta służba zdrowia już zbankrutowała, tylko możecie o tym nie wiedzieć" - stwierdził Krzysztof Stanowski.
O tym, że żadnemu rządowi nie udało się naprawić służby zdrowia, mówił Karol Nawrocki. - Ja chcę być prezydentem pacjentów, których spotykam i mówią, że jest źle i jest coraz gorzej, za co odpowiedzialny jest premier Donald Tusk - powiedział. - Rządzi dziś środowisko, które odpowiada za transformację ustrojową w latach 90. To środowisko dąży do tego, żeby było tak źle, żeby służbę zdrowia można było sprywatyzować - powiedział Nawrocki. Dodał, że na to nie pozwoli. Złożył też obietnicę - Centrum Obsługi Pacjenta.
"NFZ jest swoistą agendą rządową, powinien być zlikwidowany, a jego obowiązki powinien przejąć rząd, a ściślej - ministerstwo zdrowia" - stwierdziła Joanna Senyszyn. Z kolei Grzegorz Braun stwierdził, że chciałby... jednym podpisem wyrzucić do kosza "to całe WHO". - Zadający pytanie wspomniał o zbrodni w Krakowie, powinien wspomnieć też o zbrodni w Oleśnicy - zauważył.
Szymon Hołownia zaproponował przeznaczenie całej akcyzy z alkoholu na ochronę zdrowia. Sławomir Mentzen nazwał system ochrony zdrowia "dziadowskim". - Nie słuchajcie tych ludzi, oni mieli 20 lat na reformę NFZ-u i tego nie zrobili - powiedział, wskazując na kontrkandydatów.
Adrian Zandberg mówił o "szkodliwej ustawie Tuska" i stwierdził, że to nie koniec. Zaproponował podniesienie nakładów na ochronę zdrowia do 8 procent PKB. Kolejny z kandydatów, Artur Bartoszewicz stwierdził, żeby rozdzielić sferę publicznej od prywatnej, zlikwidować ministerstwo zdrowia i podnieść płace pielęgniarkom i położnym. - Miał do mnie dzwonić lekarz. Nie dzwoni! Należy zabrać pieniądze politykom i zabrać ekspertom - stwierdził natomiast Marek Woch.