Na niedzielnym marszu opozycji zabrakło propozycji ideowych. Nie przedstawiono antidotum dla wyborców - powiedział lider Kukiz'15 Paweł Kukiz. Nazwał formację Donalda Tuska "opcją polityczną, która nie wywiązała się z głównych obietnic, a wręcz zrobiła wszystko odwrotnie". Opowiedział też o swoim osobistym zderzeniu z Platformą, po którym stał się jej wrogiem.
W rocznicę częściowo wolnych wyborów z 1989 roku odbył się w Warszawie organizowany przez Platformę Obywatelską i jej lidera Donalda Tuska marsz opozycji.
Moja główna refleksja po tym marszu jest taka, że też byłem w takiej euforii jak część osób, które uczestniczyły w tym wydarzeniu, gdy w 2005 roku dowiedziałem się, że blisko milion podpisów zostało zebranych pod inicjatywą Platformy 4XTAK, czyli za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych, likwidacją Senatu, zniesieniem immunitetów i zmniejszeniem liczby posłów o połowę
- powiedział Kukiz.
"Tylko jak Platforma Obywatelska wygrała wybory, to od razu te podpisy zmielili i taka mnie naszła refleksja, że ten scenariusz może się teraz zmaterializować, że zmielą nie tyle podpisy, co nadzieje" - ocenił.
Kukiz zarzucił środowisku Donalda Tuska, że w Sejmie przy projektach ustaw ws. obniżenia frekwencji przy referendach lokalnych i ws. sędziów pokoju sprzeciwiała się proobywatelskim postulatom.
Przyznał, że niepokoi go fakt, iż uczestnicy niedzielnego wydarzenia, którzy byli pytani przez dziennikarzy, "dlaczego pani/pan uczestnicy w marszu", odpowiadali: "Bo chcę, żeby coś się zmieniło". "Ale ludzie nie mają pojęcia, co ma się zmienić" - powiedział Kukiz.
Ludzie nie mówią, że chcą, aby lokalne referenda były skuteczne, żeby ludzie mieli głos na co dzień, żeby mieli wpływ na władzę i mogli tę władzę kontrolować, żeby poseł był lojalny wobec wyborcy, a nie względem partii, która go wystawiła, czyli o tych wszystkich postulatach, które niosła Platforma Obywatelska w 2005 roku, bo to jest droga do ucywilizowania życia politycznego, społecznego w Polsce i to jedyna droga, a nie zamiana co cztery czy osiem lat głównych graczy (na scenie politycznej) na zasadzie raz jeden, raz drugi
- stwierdził Kukiz.
Według polityka, podczas marszu zabrakło ideowych propozycji i recept, które byłyby odpowiedzią na krytykowane na wydarzeniu rządy PiS. "Trzeba przedstawić jakieś antidotum wyborcom" - powiedział lider Kukiz'15.
To, co spowodowało, że stałem się wrogiem Platformy jest ich absolutna rezygnacja z 4XTAK, bo wokół tych głównych czterech postulatów Platforma się zbudowała, a po wygraniu wyborów podpisy zostały zmielone - nie symbolicznie, ale fizycznie je zniszczono
- podkreślił i nazwał formację Tuska "opcją polityczną, która nie wywiązała się z głównych obietnic, a wręcz zrobiła wszystko odwrotnie"