Premier Mateusz Morawiecki, europoseł Joachim Brudziński oraz minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg zwołali konferencję prasową dotyczącą m.in. pewnej przykrej rocznicy.
- Dokładnie 10 lat temu PO i PSL wystawiły pewnego rodzaju wyrok na wszystkich polskich pracowników
- powiedział Morawiecki.
To nie była zwykła reforma, ale jednostronne wypowiedzenie umowy społecznej.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) January 2, 2023
10 lat temu rząd Donalda Tuska podniósł wiek emerytalny. Takie decyzje powinny oznaczać dla polityka jedno - polityczną emeryturę. pic.twitter.com/IxeS79u86r
- Dla ciężko pracujących kobiet na terenach wiejskich podnieśli wiek emerytalny z 55 do 67 lat. Dla kobiet, które pracowały w różnych zakładach pracy, z 60. roku życia wiek emerytalny do 67, a dla mężczyzn - o dwa lata, z 65 na 67 lat
– dodał.
"Drodzy seniorzy, my was nigdy nie zostawimy" – oświadczył Morawiecki. "Chcemy być z wami i udowodniliśmy to przez te wszystkie lata. Zastanówcie się, czy chcecie być przedmiotem manipulacji tych, którzy dzisiaj udają wrażliwych, a po wyborach wiadomo, co robią, bo zawsze to robili. Czy chcecie postawić na wiarygodność, na to, że staramy się zrealizować wszystko, co zapowiadamy" – przemawiał.
Konferencja premiera podziałała na polityków Platformy Obywatelskiej, jak płachta na byka. Podniesienie wieku emerytalnego nie jest chlubną kartą w historii tej partii, więc reagują nerwowo, gdy się im ją wypomina. Borys Budka, kiedy usłyszał kilka słów prawdy odnośnie rządów PO-PSL, nazwał premiera... "zakompleksionym mazgajem".
Gigantyczna inflacja. Rekordowa drożyzna. Państwowy monopolista łupiący kierowców olbrzymimi marżami. Rząd drenujący kieszenie podwyższonym VAT-em. A premier zwołuje konferencję, by kolejny raz popiszczeć nt poprzedników. Zakompleksiony mazgaj.
— Borys Budka (@bbudka) January 2, 2023